Giampaolo Medei: Play-offy są najbardziej ekscytującą częścią sezonu
- Pamiętamy, że w rundzie zasadniczej przegraliśmy mecz w Gdańsku. Wiemy więc, że jeśli nie zagramy swojej najlepszej siatkówki, to ryzyko porażki będzie duże. To już są jednak play-offy, więc wszędzie będzie się grało ciężko - podkreśla trener Asseco Resovii Rzeszów, która w ćwierćfinale PlusLigi zmierzy się z Treflem Gdańsk.
PLUSLIGA.PL: W ostatnim meczu rundy zasadniczej z Treflem Gdańsk po dwóch setach wymienił pan całkowicie pierwszą szóstkę. Chodziło o sprawdzenie wszystkich zawodników przed rundą play-off?
Giampaolo Medei, szkoleniowiec Asseco Resovii: Po pierwsze, nie chcieliśmy przeciążyć żadnego z zawodników i doprowadzić do takiej sytuacji, żeby ktoś grał potencjalnie nawet pięć setów. Po drugie, chcieliśmy czegoś spróbować i przetestować pewne sytuacje. Niektórzy z graczy potrzebowali spędzić więcej czasu na boisku, jak np. Łukasz Kozub, który ostatnio nie grał zbyt wiele. To samo dotyczyło też Adriana Staszewskiego. Takie decyzje były więc efektem kilku czynników – żeby zachować siły i dobrze nimi zarządzać, kilku graczom dać więcej przestrzeni do gry, a przy okazji być też zespołem, który jest w stanie walczyć o zwycięstwo przez cały mecz, niezależnie od składu, w którym gra. O to nam chodziło.
PLUSLIGA.PL: Na taki komfort, żeby grać bardziej mecz towarzyski niż o stawkę i sprawdzać różne warianty gry, mógł pan sobie pozwolić po raz ostatni w tym sezonie?
Na pewno. Jesteśmy już skoncentrowani na play-offach i dobrze się stało, że ostatni mecz rundy zasadniczej dla nas nie był już o stawkę, więc mogliśmy go potraktować bardziej szkoleniowo. Czwarte miejsce po fazie zapewniliśmy sobie dzięki wygranej w Lublinie, więc ostatnie dni mogliśmy poświęcić na przygotowania do rundy play-off. Koncentrujemy się na pierwszym meczu ćwierćfinałowym, który rozegramy w czwartek.
PLUSLIGA.PL: Czy miało znaczeie, z kim zmierzycie się w ćwierćfinale: znów z Treflem czy z BOGDANKĄ LUK-iem?
Nie możemy wybierać rywala, ale też wiele to dla nas nie zmienia czy zagralibyśmy z Treflem czy z BOGDANKĄ, bo to są dobre zespoły. Uważam, że jeśli zagramy na swoim dobrym poziomie, to powinniśmy awansować do półfinału.
PLUSLIGA.PL: Czy z punktu widzenia obciążenia mentalnego i presji właśnie ta pierwsza runda play-off, w której Asseco Resovia wystąpi w roli faworyta, będzie najtrudniejsza?
Na pewno presja jest teraz po naszej stronie. Wiadomo, że jeśli jest się już w półfinale, to ma się przynajmniej dwie szanse na wywalczenie medalu, albo awansując do finału albo wygrywając chociaż rywalizację o trzecie miejsce. Mentalnie ten ćwierćfinał może być rzeczywiście trudniejszy niż półfinał, ale pod względem technicznym na pewno nie, bo jeśli awansujemy do półfinału, to przyjdzie nam się w nim zmierzyć z rywalem z najwyższej półki. Mam też jednak duży szacunek dla drużyny z Gdańska. Pamiętamy, że w rundzie zasadniczej przegraliśmy mecz w Gdańsku. Wiemy więc, że jeśli nie zagramy swojej najlepszej siatkówki, to ryzyko porażki będzie duże. To już są jednak play-offy, więc wszędzie będzie się grało ciężko. Każdy jest w tej samej sytuacji i ma swoje szanse. Koncentrujemy się na tym, żeby przystąpić do czwartkowego meczu w możliwie najlepszej kondycji.
PLUSLIGA.PL: Formuła dwumeczu, w której rozegrane zostaną pierwsze dwie rundy play-offów, nie pozostawi dużego marginesu na błędy i nie będzie miało żadnego znaczenia to jak poszczególne zespoły radziły sobie w rundzie zasadniczej?
Dla mnie play-offy są najbardziej ekscytującą częścią sezonu i szkoda, że w tym roku będą takie krótkie. Ale wszyscy o tym wcześniej wiedzieliśmy, nie ma więc sensu dyskutować o formule rozgrywek. Znamy ją zresztą doskonale z europejskich pucharów i jako Asseco Resovia mamy też dobre doświadczenia z tegorocznego pucharu CEV. Musimy być po prostu bardzo skoncentrowani na każdym meczu i żadnego z nich nie możemy zmarnować. Ryzyko rozegrania słabego spotkania w tej formule jest zbyt duża i nie ma się co nastawiać tylko na rewanż i ewentualny złoty set.
PLUSLIGA.PL: Dla takich zespołów, jak Gdańsk, Lublin, Nysa, czy Olszyn tegoroczne play-offy będą szansą, żeby pokusić się o niespodziankę i wyeliminować któregoś z faworytów?
Na pewno formuła dwumeczu sprzyja takim niespodziankom i stanowi dużą szansę na drużyn, które zaczynają rywalizację od meczu u siebie, żeby zagrać w nim bardzo dobrze i pokusić się o zwycięstwo. Dla nich byłaby do doskonała baza wyjściowa, a dla faworytów duże obciążenie mentalne przed rewanżem u siebie. Trzeba jednak poradzić sobie z tą formułą i być dobrze przygotowanym pod każdym względem: fizycznym, techniczny, taktycznym i mentalnym.
PLUSLIGA.PL: Czy forma Asseco Resovii jest dla pana w końcu zadowalająca?
Ostatni faza w naszym wykonaniu była całkiem niezła, poza wpadką w Wieluniu z Barkomem Każany Lwów. Ale to był mecz rozgrywamy tuż po sukcesie w pucharze CEV, więc możemy go potraktować jako wypadek przy pracy. Myślę, że na przestrzeni ostatnich tygodni mieliśmy generalnie więcej dobrych meczów i, co ważne, fizycznie jesteśmy w dobrej dyspozycji, poza drobnymi urazami, których zapewne nie brakuje w żadnej drużynie na tym etapie sezonu. Musimy jeszcze więcej popracować nad drobnymi rzeczami, ale ogólnie uważam, że jesteśmy gotowi do walki i do gry na dobrym poziomie. Drużyna prezentuje się ostatnio z dobrej strony i musimy też utrzymywać pewność w grze, tak aby zacząć play-offy ambitnie i z dużymi emocjami.
PLUSLIGA.PL: Ma pan już w głowie pierwszą szóstkę na play-offy, czy są jakieś znaki zapytania na pojedynczych pozycjach?
Oczywiście, że mam, ale jej na razie nie ujawnię. Dla mnie pozytywne jest to, że każdy w drużynie jest gotowy do gry i może dać dobrą zmianę, jak chociażby Adrian Staszewski, który wchodząc na zagrywkę jest w stanie pokusić się o bezpośredni punkt w tym elemencie. Mam do dyspozycji czternastkę graczy i to mnie cieszy. Nawet krótka zmiana na pojedynczy element może nam bardzo dużo dać. Wiem, że każdy z zawodników chciałby jak najwięcej grać, ale to ja podejmuję decyzję na kogo postawić. Natomiast jeśli będzie taka potrzeba, to wiem, że mogę liczyć również na zmienników i to jest ważne.
PLUSLIGA.PL: Podsumowując rundę zasadniczą w wykonaniu Asseco Resovii, które nie ustrzegła się wpadek, to czwarte miejsce jest adekwatne do poziomu gry?
To był nasz cel minimum, żeby skończyć fazę zasadniczą przynajmniej na czwartym miejscu. Uważam też, że nie ma dużej różnicy między zajęciem czwartego czy trzeciego miejsca.
PLUSLIGA.PL: Jeśli Asseco Resovia awansuje do półfinału, to potencjalnie zmierzy się z najmocniejszym Jastrzębskim Węglem, z którym nie może wygrać już od kilku sezonów.
Jeśli znajdziemy się w półfinale, to będziemy mieli jeszcze większą motywację. Poza tym, gdybyśmy mieli trafić np. na Aluron CMC Wartę Zawiercie, która pokonała w tym sezonie Jastrzębski Węgiel już kilka razy, to też nie byłoby przecież łatwiej. Jeśli zmierzymy się w półfinale z Jastrzębiem, to nie przegramy tej rywalizacji już w szatni i na pewno będziemy mieli swoje szanse. Prawdę mówiąc, bardzo bym chciał takiej konfrontacji i wcale się jej nie boję.
Powrót do listy