Giampaolo Medei: W TAURON Pucharze Polski nie potrzebujemy dodatkowej motywacji
- Rywalizacja w pucharach jest jednak zawsze specyficzna i nie ma tutaj co patrzeć na to, że jesteśmy obecnie liderem PlusLigi, bo w Krakowie nie będzie to miało żadnego znaczenia - twierdzi trener Asseco Resovii Rzeszów, która w weekend zagra w finałowym turnieju TAURON Pucharu Polski.
BILETY NA FINAŁOWY TURNIEJ TAURON PUCHARU POLSKI
PLUSLIGA.PL: W ostatnim meczu przed TAURON Pucharem Polski Asseco Resovia musiała się mocno napracować żeby wywalczyć komplet punktów. Początek spotkania należał do LUK-u Lublin; skąd takie problemy Pana zespołu?
Giampaolo Medei, trener Asseco Resovii: Przez ostatni tydzień bardzo ciężko pracowaliśmy i jeszcze nie osiągnęliśmy takiej formy, na jaką liczymy w Krakowie. Może też nie spodziewaliśmy się, że zespół z Lublina aż tak dobrze wejdzie w mecz i mieliśmy z tym kłopot. W siatkówkce tak to już bywa. Na początku meczu rywale grali bardzo dobrze, a my poniżej swojego poziomu. Być może mój zespół był już trochę myślami na turnieju w Krakowie. Dużo rozmawialiśmy o tym, żeby teraz koncentrować się tylko na meczu z Lublinem, ale nie ma też co ukrywać, że przed nami bardzo ważne wydarzenie i moment sezonu. Czasem nie da się uniknąć wcześniejszego myślenia o tym, co już wkrótce nas czeka. Cieszy mnie jednak to, że mieliśmy bardzo dobrą reakcję w drugiej połowie meczu, a w trzecim i czwartym secie graliśmy już na swoim normalnym poziomie. Bardzo dobrą zmianę w drugim secie dali Michał Kędzierski i Jakub Bucki. To w głównej mierze dzięki zagrywce Kuby Buckiego zdołaliśmy odrobić dużą stratę do rywali w końcówce drugiego seta. Należą mu się słowa uznania, zresztą on zawsze wchodząc na boisko daje coś pozytywnego drużynie.
PLUSLIGA.PL: Cieżką przeprawę mieliście także w meczu w Iławie z Indykpolem AZS Olsztyn, ale dzięki kolejnym zwycięstwom za trzy punkty utrzymujecie pozycję lidera PlusLigi i macie wszystko w swoich rękach, żeby wygrać rundę zasadniczą.
- To bardzo ważne. Do końca tej rundy zostało nam jeszcze sześć meczów, więc niewiele. Ostatnie trudne spotkania z Lublinem i Olsztynem pokazały nam, że każdy zespół mocno walczy o swoje. To są też dobre drużyny i mają motywację, żeby rywalizować w fazie play-off. Jeśli udałoby im się ugrać jakieś punkty z nami, to byłby to dla nich dodatkowy bonus. Zdajemy sobie sprawę, że każdy chce pokonać lidera i ma dużą motywację w meczu z nami, dlatego musimy być uważni i skoncentrowani w każdym spotkaniu. Pozostanie na czele tabeli PlusLigi to dla nas ważny cel, dlatego kolejne trzy punkty są bardzo cenne.
PLUSLIGA.PL: Przed wami rywalizacja w TAURON Pucharze Polski z udziałem czterech najlepszych zespołów w PlusLidze. Trybuny Tauron Areny będą wypełnione kibicami. Czego spodziewa się pan po tym turnieju?
- Z punktu widzenia mojego zespołu mam nadzieję, że wspólnie z zawodnikami i naszymi kibicami będziemy cieszyli się weekendem w Krakowie. Ciężko zapracowaliśmy na to, żeby być w miejscu, w którym teraz jesteśmy. Najpierw koncentrowaliśmy się na tym, żeby zagrać w TAURON Pucharze Polski i rozegrać ćwierćfinał u siebie, a potem żeby awansować do półfinału. Teraz trzeba się cieszyć tym, co przed nami. Uważam, że czeka nas wszystich bardzo wyrównany turniej bez żadnego faworyta, bo każdy z uczestników może wygrać tę rywalizację. Chcemy zagrać w Krakowie naszą siatkówkę i zobaczymy co nam to da... Myślę, że dla każdego zespołu to będzie duża przyjemność, by zagrać w takiej wyjątkowej atmosferze. Życzyłbym sobie, żeby nasi kibice mieli w Krakowie jak najwięcej powodów do radości i żeby byli dumni z postawy naszej drużyny, nawet jeśli nie uda nam się zdobyć pucharu. Ważne jest żebyśmy grali naszą najlepszą siatkówkę, a wówczas zobaczymy co się wydarzy.
PLUSLIGA.PL: W półfinale Asseco Resovia zmierzy się z Jastrzębskim Węglem, z którym przegrała spotkanie ligowe w pierwszej rundzie, ale po zaciętym meczu. Później drużyna z Jastrzębia miała też słabsze momenty notując wpadki. Jak może teraz wyglądać to spotkanie?
- Spodziewam się zaciętego, trwardego meczu. Myślę, że każdy z zespołów, które zmierzą się w Krakowie, miewał różne momenty w tym sezonie. My powinniśmy jednak koncentrować się przede wszystkim na swojej grze i swojej połowie boiska. Trzeba założyć, że Jastrzębie będzie w bardzo dobrej dyspozycji na ten turniej. Rywale mają w składzie bardzo doświadczonych zawodników, którzy grali już dużo finałów różnych rozgrywek i wiedzą, jak się w nich gra. Nam również zależy na tym, żeby na sobotę przygotować bardzo dobrą dyspozycję i być gotowym do trwardej walki.
PLUSLIGA.PL: Co może być decydujące w takim spotkaniu? Patrząc na dyspozycję Asseco Resovii w zagrywce w przegranych meczach, wydaje się, że zbyt duża liczba błędów w tym elemencie miała przełożenie na niekorzystne wyniki.
- Na pewno zagrywka jest takim elementem, który może nam dużo dać, bo mamy w zespole bardzo dobrze serwujących. Prawda jest też jednak taka, że nie zawsze dobra zagrywka od razu daje pozytywne efekty. Na przykład w meczu z Lublinem na początku meczu wcale nie zagrywaliśmy źle i nie popełnialiśmy wielu błędów, ale nasz system gry w bloku i w obronie nie funkcjonował dobrze, więc dobry serwis nie został spożytkowany. Dlatego uważam, że dużo ważniejsza będzie dobra gra w systemie blok-obrona niż sama zagrywka. To w tych elementach mogą rozstrzygać się najważniejsze akcje, decydujące o wyniku. Jeśli będziemy dobrze pracować w obronie i w bloku, to stworzymy sobie więcej okazji do zdobycia punktów.
PLUSLIGA.PL: Siłą Jastrzębskiego Węgla jest trójka francuskich mistrzów olimpijskich i Tomasz Fornal.
- Dla mnie zespół z Jastrzębia nie ma słabych punktów i to jest jego największa siła. To jest zespół z dużą potęgą w ataku i w zagrywce. Myślę, że pod tym względem nasze zespoły są do siebie podobne. Przez to, że Jastrzębie nie ma słabych punktów, musimy cały czas wywierać na nim presję w każdym elemencie. Na pewno nie ma się co nastawiać na to, że oni sami pokażą jakąś słabość i będą w gorszej dyspozycji, tylko my musimy swoją bardzo dobrą grą zrobić coś, żeby utrudnić im zadanie. Bardzo ważna będzie nasza dobra praca w bloku i w obronie.
PLUSLIGA.PL: Czy jest pan zadowolony z obecnej formy Asseco Resovii; czy w Krakowie pana gracze będą w optymalnej dyspozycji na ten moment sezonu? Spośród czwórki uczestników TAURON Pucharu Polski mieliście akurat najwięcej czasu na treningi.
- Jestem zadowolony z dyspozycji zespołu i robimy wszystko, żeby nasi gracze byli gotowi do walki w sobotę. Wtedy powinniśmy być w naszej optymalnej formie. Ostatnio ciężko pracowaliśmy na treningach, zarówno w siłowni, jak i w hali. Jestem optymistą i wierzę w to, że na sobote będziemy w stuprocentowej dyspozycji.
PLUSLIGA.PL: Rzeszów czeka na Puchar Polski siatkarzy już 36 lat i za każym razem kiedy Asseco Resovia awansuje do turnieju finałowego, pojawiają się duże nadzieje i oczekiwania zwiazane z wywalczeniem przez zespół kolejnego trofeum.
- Słyszałem o tym i wiem, że dla całego środowiska siatkarskiego w Rzeszowie ten turniej jest bardzo ważny. Dla nas jest to oczywiście dodatkowa motywacja, ale tak naprawdę jej nie potrzebujemy, bo sami już jesteśmy wystarczająco zmotywowani do walki. Rywalizacja w pucharach jest jednak zawsze specyficzna i nie ma tutaj co patrzeć na to, że jesteśmy obecnie liderem PlusLigi, bo w Krakowie nie będzie to miało żadnego znaczenia. W takim turnieju jak Final Four liczy się tylko to kto będzie w najlepszej dyspozycji przez te dwa dni. To ,co działo się w PlusLidze do tej pory, w ogóle nie ma znaczenia. O wyniku w danym meczu mogą decydować jakieś pojedynecze akcje w ważnych momentach. W takim turnieju liczy się tylko zwycięzca. Zdajemy sobie z tego sprawę i koncentrujemy się tylko na tym, żeby być w pełni gotowym do walki oraz pokazać naszą najlepszą siatkówkę.
Powrót do listy