Giganci Siatkówki: PGE Skra uległa Powervolley Milano
Drugiego dnia turnieju Giganci Siatkówki PGE Skra zmierzyła się z zespołem Powervolley Milano. Tym razem lepsi okazali się Włosi, którzy zwyciężyli 3:1.
Mecz był o tyle interesujący, że przeciwko sobie grały zespoły aktualnego i byłego trenera PGE Skry. Przypomnijmy, że zespół z Włoch prowadzi Roberto Piazza, który z bełchatowską drużyną zdobywał mistrzostwo Polski, dwa krajowe Superpuchary oraz brązowy medal Ligi Mistrzów. Z kolei stery przejął po nim Michał Mieszko Gogol, czyli jeden z najbardziej perspektywicznych polskich trenerów.
Zgodnie z przewidywaniami Gogol w niedzielę postawił głównie na zawodników, którzy nie grali w sobotniej potyczce z Gas Sales Piacenza. Od pierwszych akcji mieli szansę więc wystąpić m.in. Robert Milczarek, Grzegorz Łomacz czy Mariusz Wlazły. Mimo to, gra PGE Skry nie układała się dobrze i to Włosi dominowali na boisku. Dzięki dobrej zagrywce wyszli na prowadzenie 16:11. W końcówce zespół z Mediolanu nie oddał już prowadzenia i zasłużenie wygrał 25:18.
W drugim secie PGE Skra zagrała już dużo lepiej, szczególnie jeśli chodzi o zagrywkę. W tym elemencie znacznie zespołowi pomagali Piotr Orczyk i Wlazły. Dzięki temu bełchatowianie zdobyli przewagę i do końca kontrolowali przebieg seta. PGE Skra wyrównała stan meczu (25:19).
W kolejnej partii role się odwróciły - to zespół z Włoch znacznie lepiej prezentował się w polu serwisowym, a PGE Skra nie mogła dokładnie przyjąć zagrywki. To przekładało się na brak solidnego ataku, a Powervolley w kontrze był bezlitosny. Zespół prowadzony przez Piazzę do tego dołożył szczelny blok i wygrał 25:17.
W czwartym secie obraz gry się nie zmienił - znów to Włosi byli lepsi i pewnie wygrali 25:17, a całe spotkanie 3:1.
PGE Skra Bełchatów - Powervolley Milano 1:3
Sety: 18:25, 25:19. 17:25, 17:25
PGE Skra: Łomacz, Orczyk, Antosiewicz, Wlazły, Katić, Sobala, Milczarek (libero) oraz Petković.
Powervolley: Izzo, Clevenot, Kozamernik, Aziz, Petrić, Alletti, Pesaresi (libero) oraz Weber.