GKS Katowice - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3. ZAKSA w półfinale PlusLigi
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pewnie awansowała do półfinału PlusLigi. W dwóch ćwierćfinałowych z GKS Katowice kędzierzynianie przegrali zaledwie jednego seta. W wielkanocny poniedziałek nagrodę dla MVP odebrał środkowy drużyny z Kędzierzyna-Koźla Norbert Huber.
Katowicki zespół, który na mecz w fazie play-off zamienił małą salkę w Szopienicach na olbrzymi Spodek, legendarne miejsce dla polskiej siatkówki, chciał zmienić fatalną statystykę - w tym sezonie trzy razy przegrał z ZAKSĄ 0:3 - i pierwszego seta zaczął bardzo odważnie, korzystając nieco z uśpienia kędzierzynian. Niemal od samego początku to zespół trenera Grzegorza Słabego był na prowadzeniu, które w szczytowym momencie - po skutecznym ataku Gonzalo Quirogi - wynosiło cztery punkty (17:13, 19:15).
W pierwszej partii katowiczanie mieli siedem setboli, w tym trzy od stanu 24:21. Kędzierzynianie są jednak drużyną, której nie jest łatwo dobić, nawet, gdy ma się przewagę. Zespół trenera Cretu doprowadził do gry na przewagi, ale nie uzyskał w nim inicjatywy. Bronił się jednak dzielnie i dopiero za siódmym razem, przy stanie 28:27, goście nie dali rady podbić piłki po zagrywce Micaha Ma'a i GKS cieszył się z pierwszego wygranego w tym sezonie seta w meczach z Grupą Azoty ZAKSĄ.
Wicemistrzowie Polski, którzy w tym sezonie zamierzają odzyskać mistrzowski tytuł, chyba byli mocno podrażnieni przegranym setem, bo następnego rozpoczęli od prowadzenia... 5:0 i ustawili sobie dużo łatwiejsze granie. Wprawdzie katowicka drużyna pojedynczymi zagraniami próbowała nawiązać w tym secie walkę, ale nie była w stanie. ZAKSA, jak wytrawny gracz, po prostu parła do celu, możliwie najmniejszym możliwym wysiłkiem. I pewnie wygrała 25:19.
W kolejnej partii katowiczanie mogli przekonać się na czym polega wielka klasa ZAKSY i jej przewaga nad większością ligowych rywali. Niby ten set był wyrównany, niby zespoły grały punkt za punkt, a, gdy przyszło poważne granie, kędzierzyński zespół po prostu odjechał rywalom. Goście bardzo pewnie wygrali 25:20, choć jeszcze kilka akcji wcześniej był remis po 19.
To był decydujący moment tego meczu, bo w czwartej partii najlepszy zespół Europy szybko usadowił się na prowadzeniu i w stu procentach kontrolował przebieg gry. Kędzierzynianie wygrali 25:19 i w półfinale zmierzą się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. We wtorek i środę poznamy dwóch kolejnych półfinalistów - będą to PGE Skra Bełchatów lub Indykpol AZS Olsztyn oraz Jastrzębski Węgiel lub Trefl Gdańsk.
Relacja punkt po punkcie: https://www.plusliga.pl/games/id/1102021.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.plusliga.pl/games/id/1102021.html#stats
Powrót do listy