GKS Katowice jedzie po nagrodę
GKS Katowice musiał przebijać się przez trzy rundy, by znaleźć się w turnieju finałowym o Puchar Polski w piłce siatkowej mężczyzn 2016. Pierwszoligowcy, którzy marzą o PlusLidze chcą się pokazać siatkarskiej Polsce.
GKS Katowice to marka kojarząca się głównie z piłką nożną, jednak w tej chwili coraz mocniej wiąże się także z siatkówką. Działacze GKS mają bardzo ambitne plany i chcą rozbudowywać klub, liczą też na awans do PlusLigi. Na razie zespół spisuje się w rozgrywkach 1. ligi bardzo dobrze, a na dodatek wywalczył awans do czołowej ósemki Pucharu Polski w piłce siatkowej mężczyzn 2016.
W ekipie GKS występuje kilku znanych z PlusLigi graczy, m.in. atakujący Jan Król, Maciej Fijałek, Tomasz Kalembka, Bartosz Mariański oraz przyjmujący Michał Błoński. W drodze do turnieju finałowego PP GKS pokonał 3:1 AGH Kraków, 3:0 KPS Kęty i 3:0 Aluron Vitru Wartę Zawiercie.
– W Pucharze Polski przebijaliśmy się od czwartej rundy, bo w zeszłym sezonie byliśmy jeszcze drugoligowcem. Z mojego punktu widzenia to doskonała sprawa, że mieliśmy te dodatkowe starcia, bo pozwoliły nam złapać rytm grając dwa razy w tygodniu – mówi Michał Błoński, przyjmujący GKS Katowice i dodaje: – Organizacyjnie wszystko w klubie jest w jak najlepszym porządku, a w drużynie panuje doskonała atmosfera. Mamy idealne warunki, by powalczyć o coś więcej. Zanim jednak zaczniemy marzyć o PlusLidze to musimy znaleźć się w czołowej czwórce pierwszej ligi po sezonie zasadniczym, bo taki jest przecież wymóg, by móc awansować do elity. Reszta będzie wtedy należała do działaczy i prezesów.
Pierwszoligowcy zdają sobie sprawę, że w ćwierćfinale PP czeka na nich piekielnie trudne zadanie, bowiem powalczą z jedną z czterech czołowych ekip PlusLigi po pierwszej rundzie fazy zasadniczej. – Skoro już jesteśmy w turnieju finałowym to nie ma znaczenia, z kim teraz zagramy. Każdy z rywali z czołówki PlusLigi będzie dla nas bajecznie atrakcyjnym rywalem i już cieszymy się na możliwość grania przeciwko zespołom z ekstraklasy. Można powiedzieć, że gra w takim turnieju to będzie dla nas nagroda, o nią właśnie walczyliśmy – podkreśla Błoński.