Gra zaczyna się od zera
- Teraz zaczyna się jakby inna liga. To co było już się nie liczy. Gra rozpoczyna się od początku, od zera - mówi przed meczami I rundy play-off z Domexem Tytanem AZS Częstochowa, szkoleniowiec Asseco Resovii, Ljubo Travica. Stawką rywalizacji jest awans do najlepszej czwórki PlusLigi. Do półfinału awansuje zespół, który wygra trzy spotkania.
Podobnie jak w ub. sezonie pierwszą przeszkodą zespołu wicemistrzów Polski jest ekipa spod Jasnej Góry. Wówczas trzy mecze wystarczyły Asseco Resovii do wyeliminowania akademików. W Rzeszowie dwukrotnie resoviacy wygrali po 3:1, a w Częstochowie po niezwykle zaciętym spotkaniu 3:2. Trudno jednak porównywać tamtą rywalizację z tą, która czeka oba zespoły teraz, bowiem składy obu ekip zmieniły się znacząco. Porównania unika też trener Travica. - Trudno powiedzieć, jak będzie. Jeśli my będziemy grali swoją grę, zaprezentujemy się dobrze, to myślę, że ta rywalizacja zakończy się tak samo jak rok temu - twierdzi szkoleniowiec i dodaje: - Nie wiadomo jednak, jak zagra Częstochowa. Miała znakomity początek sezonu, ale ostatnio grała gorzej. Ma swoje problemy kadrowe. Zobaczymy, czy wszyscy u nich wyzdrowieją i jakim składem będą dysponować. My jednak musimy przede wszystkim patrzeć na siebie - stwierdza szkoleniowiec wicemistrzów Polski.
W ub. sezonie w barwach rzeszowian w play-off pierwszoplanowe role odgrywał Piotr Łuka, który teraz jest kapitanem AZS-u Częstochowa. - Postawimy wszystko na jedną kartę. Gdybyśmy wygrali jeden mecz w Rzeszowie, to wtedy atut własnej hali byłby po naszej stronie. Wiadomo, że w hali Polonia przyjezdnym gra się naprawdę ciężko - mówi były resoviak i dodaje. - Play-offy to nowa karta. My zagramy bez obciążeń. To na Resovii ciążyć będzie presja, bo wiadomo, po co była budowana ta drużyna i jakie ma cele. Odpadnięcie w tej fazie play-offów byłoby dla nich katastrofą. My w ostatnim tygodniu mieliśmy spotkanie wewnątrz drużyny. Wyrzuciliśmy z siebie wszystko, co gdzieś w nas siedziało. Atmosfera w zespole jest czysta i dobra. Chcemy teraz wrócić do gry, którą prezentowaliśmy w pierwszej rundzie. Zdajemy sobie jednak sprawę, że Resovia będzie znakomicie przygotowana taktycznie. Wiem dokładnie, jak szczegółowo rozpracowuje rywali trener Travica, i na to też musimy być gotowi - stwierdza Łuka.
W rundzie zasadniczej rzeszowianie we własnej hali przegrali z AZS-em 2-3, wygrywając później w Częstochowie 3-1. - Zaczynamy z czwartego miejsca i teoretycznie trafiamy na najgroźniejszego rywala, trochę nieobliczalnego - mówi kapitan Asseco Resovii, Krzysztof Gierczyński i dodaje - AZS ostatnie mecze miał średnie, ale podejrzewam, że właśnie szykowali się do play-offów, bo miejsca w tabeli za bardzo nie mogli już poprawić. Gramy dwa mecze u siebie i gdybyśmy je wygrali, to sprawa awansu byłaby na 70 procent przesądzona - twierdzi “Jerry”. Resoviacy od kilku tygodni mocno trenowali właśnie pod kątem meczów play-off. - Dynamika i świeżość mogą nie być jeszcze na sto procent, ale możemy już grać bardzo dobrze. Najważniejsze jednak żeby wygrać dwa mecze - kończy trener Travica.