Gregor Ropret: Mamy bardziej problem mentalny niż fizyczny
– Musimy być na to gotowi i spodziewać się tego, że olsztynianie dadzą z siebie wszystko to co najlepsze. Ogólnie w PlusLidze w tym sezonie każda drużyna o coś walczy i każde spotkanie ma duże znaczenie. Nie ma tutaj łatwych meczów, ale wiedzieliśmy o tym od samego początku rozgrywek – mówi Gregor Ropret, słoweński rozgrywający Asseco Resovii.
PLUSLIGA.PL: Porażka 2:3 ze Steam Hemarpol Norwidem Częstochowa była już dla Asseco Resovii piątą w tym sezonie na siedem rozegranych meczów. Jak wytłumaczyć to, co wydarzyło się w końcówce czwartej partii, kiedy prowadziliście już 24:22 i wydawało się, że macie wszystko w swoich rękach, żeby wygrać to spotkanie 3:1?
Gregor Ropret (słoweński rozgrywający Asseco Resovii): Nie wiem jak to wytłumaczyć. Niestety, tak to na razie wygląda, bo to nie pierwszy raz w tym sezonie kiedy przegrywamy seta w taki sposób. Nie znajduję nawet słów, żeby to wyjaśnić i zrozumieć. Nie wiem czy jesteśmy tak pechowi, czy tak zdekoncentrowani w takich momentach. Przy stanie 24:22 pomyliłem się na zagrywce o jakieś trzy centymetry. Potem mieliśmy piłki po swojej stronie do ataku, ale nie mogliśmy ich skończyć. Z kolei rywale wykorzystali swoją szansę na zwycięstwo w tej partii, a potem wygrali cały mecz. Ciężko to wszystko zrozumieć. To jest na pewno bardzo trudny moment dla nas wszystkich. Wiedzieliśmy jak ważny jest ten mecz dla nas. Liczyliśmy na większy dorobek punktowy, ale to jest już przeszłość i nie możemy nic z tym zrobić. Musimy się lepiej przygotować i przede wszystkim lepiej wejść od pierwszego seta w kolejnym spotkaniu. W ostatnich spotkaniach mamy ogromne problemy z grą w pierwszej partii, która jest straszna w naszym wykonaniu i tak nie powinno być. Teraz przed nami spotkanie w Olsztynie, gdzie musimy być szczególnie uważni i zacząć grać bardzo dobrze od pierwszej piłki, a nie od stanu 0:1 w setach.
PLUSLIGA.PL: Największą bolączką Asseco Resovii na ten moment jest słaba skuteczność ataku? Wydaje się, że w innych elementach idziecie stopniowo w górę, ale w kluczowych akcjach brakuje większej skuteczności w ataku.
Oczywiście chcielibyśmy grać skuteczniej w ataku i wiemy, że potrzebujemy grać lepiej w tym elemencie. Problemem jest to, że gramy bardzo nierówno, bo są dobre momenty, w których nasz atak dobrze funkcjonuje, ale potem przytrafia się jakaś negatywna seria, kiedy nie jesteśmy w stanie zdobyć punktu po swojej akcji. Za dużo jest tych przestojów po naszej stronie, a rywale to oczywiście wykorzystują mając kontry i zdobywając po nich punkty. Nad tym musimy najwięcej pracować. Kolejnym elementem, który powinien u nas funkcjonować lepiej, jest zagrywka, bo stać nas na lepszą grę w tym elemencie i nie powinniśmy popełniać aż tak wielu błędów w serwisie.
PLUSLIGA.PL: Po meczu w Warszawie to był drugi przypadek z rzędu, kiedy mieliście prowadzenie 2:1 w setach, ale w czwartej i zwłaszcza piątej partii graliście na gorszym poziomie niż wcześniej. Czy jest jakiś problem fizyczny z dograniem meczu do końca na tym samym poziomie intensywności?
Nie sądzę, żebyśmy mieli problem z kondycją fizyczną. Mamy bardziej problem mentalny, bo w takich sytuacjach, jakie mieliśmy, powinniśmy grać lepiej i z większą koncentracją. Wcześniej czy później ta karta powinna się jednak odwrócić i powinniśmy mieć też więcej szczęścia.
PLUSLIGA.PL: Przed Asseco Resovią niezwykle ciężkie spotkanie wyjazdowe z Indykpolem AZS-em Olsztyn, który również rozczarowuje od początku sezonu i zajmuje odległe miejsce w tabeli. Grając u siebie olsztynianie będą szczególnie zmotywowani, żeby się przełamać.
Musimy być na to gotowi i spodziewać się tego, że olsztynianie dadzą z siebie wszystko to co najlepsze. Ogólnie w PlusLidze w tym sezonie każda drużyna o coś walczy i każde spotkanie ma duże znaczenie. Nie ma tutaj łatwych meczów, ale wiedzieliśmy o tym od samego początku rozgrywek. Musimy skupić się na sobie i spisać się lepiej poczynając od zagrywki poprzez atak, szczególnie w ważnych momentach setów. Uważam, że prędzej czy później te trudne końcówki setów będziemy w stanie odwracać na swoją korzyść i je wygrywać. Mam nadzieję, że tak się stanie już od spotkania w Olsztynie.
PLUSLIGA.PL: W meczu w Warszawie został pan zmieniony przez Łukasza Kozuba, który rozegrał dobre spotkanie i w konsekwencji w meczu ze Steam Hemarpol Norwidem Częstochowa nie wyszedł pan w podstawowym składzie, tylko pojawił się na boisku od drugiego seta. Jak pan sobie z tym radzi?
Ogólnie to jest bardzo ciężki moment sezonu, także dla mnie indywidualnie. Teraz wychodzi też zmęczenie po trudnym sezonie reprezentacyjnym, kiedy daliśmy z siebie maksimum i na koniec byliśmy już wyczerpani, bardziej nawet mentalnie niż fizycznie. Na pewno jako zespół nie chcieliśmy w tak kiepski sposób zacząć rozgrywek ligowych. Ja też nie czuję się w Rzeszowie na tyle swobodnie i pewnie jak grając w reprezentacji Słowenii. Staram się jednak dać z siebie maksimum na każdym treningu i meczu. Uważam, że wspólnym wysiłkiem powinniśmy iść do przodu i zdobyć punkty w kolejnych spotkaniach.