Gregor Ropret: Naszą siłą jest świetna chemia w zespole
Rozgrywający reprezentacji Słowenii razem z zespołem awansował do półfinału Ligi Narodów. – Uważam, że naszą największą siłą jako zespołu jest świetna chemia jaką mamy w naszej grupie. Znamy się ze sobą już od bardzo dawna. W trakcie meczu jesteśmy w stanie szybko dostrzec kto z nas ma problemy w danym momencie i jak musimy współpracować, żeby mu pomóc – mówi Ropret.
PLUSLIGA.PL: Reprezentacja Słowenii pokonała Argentynę 3:2 i awansowała do półfinału Ligi Narodów, ale po ciężkim meczu, w którym Argentyńczycy mieli już nawet piłkę meczową w czwartym secie. Przystępowaliście do tego spotkania w roli faworyta i z tej roli się wywiązaliście.
Gregor Ropret (rozgrywający reprezentacji Słowenii): Po raz kolejny przekonaliśmy się, że jak w turnieju dochodzimy już do fazy finałowej, to wcześniejsze wyniki nie mają żadnego znaczenia i zaczynają się nowe rozgrywki, w których każdy szuka swojej szansy na zwycięstwo. Takie mecze jak ćwierćfinały, to zwykle są ciężkie mecze, w których jest sporo walki i każda z drużyn chce awansować do strefy medalowej. Teraz sytuacja w siatkówce jest taka, że praktycznie 10 zespołów na świecie jest bardzo mocnych i każdy z każdym może wygrać. Szczerze mówiąc, spodziewaliśmy się, że z Argentyną może nas czekać bardzo trudny mecz. Argentyna pokazała w ćwierćfinale, że potrafi grać na bardzo dobrym poziomie. Były takie momenty w tym spotkaniu, że nie mieliśmy praktycznie odpowiedzi na świetne zagrania naszych rywali. Argentyńczycy grali świetnie w ataku, a w obronie dotykali właściwie każdej piłki. Trzymaliśmy się jednak do końca razem i szukaliśmy rozwiązań, żeby pokonać rywala. Wspólnym wysiłkiem to zrobiliśmy i osiągnęliśmy kolejne niesamowite zwycięstwo.
PLUSLIGA.PL: Decydująca dla przełamania rywali była wasza zespołowość i zgranie, bo gracie ze sobą już od wielu lat i świetnie rozumiecie się na boisku.
Myślę, że tak. Uważam, że naszą największą siłą jako zespołu jest świetna chemia jaką mamy w naszej grupie. Znamy się ze sobą już od bardzo dawna. W trakcie meczu jesteśmy w stanie szybko dostrzec kto z nas ma problemy w danym momencie i jak musimy współpracować, żeby mu pomóc. W tym sezonie już wielokrotnie pokazaliśmy, że potrafimy wyjść z opresji i podnieść się będąc już w sytuacji praktycznie bez wyjścia. Trzymamy się razem i potrafimy sobie poradzić w trudnych momentach. Jestem dumny z naszego zespołu i z tego jak sobie razem pomagamy kiedy przeciwnik jest świetnie dysponowany i ciężko jest mu się przeciwstawić. Często się tak zdarzało, że w końcówkach potrafiliśmy odwrócić trudną sytuację i wrócić do gry. To właśnie dzięki temu w Łodzi zagramy w półfinale.
PLUSLIGA.PL: Wszyscy są pod wrażeniem jak reprezentacja znosi fizycznie trudy tego sezonu, bo jesteście jedynym zespołem, który od początku rozgrywek Ligi Narodów gra w swoim najsilniejszym składzie, a wiadomo, że czołowi gracze mają przecież za sobą także wymagające sezony w rozgrywkach klubowych.
To prawda. Fizycznie bardzo dobrze pracujemy na kadrze z naszym trenerem od przygotowania fizycznego. Robimy wszystko, żeby być w dobrej kondycji, dbać o zdrowie i unikać kontuzji. Za nami już bardzo ciężka droga, ale teraz nadchodzą mecze, które będą się najbardziej liczyć. Musimy jeszcze bardziej przycisnąć i utrzymać dobrą dyspozycję do końca sezonu reprezentacyjnego. Najpierw skupiamy się na najbliższych dwóch meczach turnieju w Łodzi.
PLUSLIGA.PL: Półfinał Słowenii z Japonią zapowiada się arcyciekawie biorąc pod uwagę to jak dobrze oba zespoły spisują się w tegorocznej Lidze Narodów i jak wysoko znajdują się w światowym rankingu.
Nie ma żadnych wątpliwości, że Japonia to świetny zespół. Mają niesamowitą drużynę i są aktualnie na drugim miejscu światowego rankingu, co już wiele mówi. Na pewno w półfinale z nimi czeka nas znów bardzo ciężki mecz. Wszyscy wiemy jak Japończycy znakomicie prezentują się w obronie i jak ciężko ich zatrzymać. To jest bardzo waleczny zespół, który też trzyma się do końca razem i nigdy się nie poddaje. Spodziewam się więc długiej i zaciętej bitwy. Ciężko będzie nam się zregenerować po tak wyczerpującym ćwierćfinale, ale musimy to zrobić, żeby jak najlepiej przygotować się na bój z Japonią. Każdy mecz zaczyna się od wyniku 0:0, a ja nie mam nic przeciwko, żebyśmy podobnie jak z Argentyną zakończyli go zwycięstwem.