Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - MKS Będzin 3:1 w sparingu
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała MKS Będzin 3:1 (25:21, 25:23, 22:25, 25:23) w meczu sparingowym.
W spotkaniu nie zagrał Łukasz Kaczmarek, który otrzymał powołanie na Puchar Świata i z pierwszą grupą reprezentacji Polski poleciał do Japonii. Ekipę mistrza Polski, podobnie jak w dotychczasowych treningach, wsparli więc siatkarze I-ligowej ZAKSY Strzelce Opolskie. Mecz rozpoczął się od gry na styku, przy wymianie sił w ataku Przemysław Stępień dość często uaktywniał grę przez środek, a tam dobre noty zbierał Krzysztof Rejno. Przy zmienności sytuacji siatkarze obu ekip wymieniali się jednopunktowym prowadzeniem. W zagraniach z drugiej linii imponował Kamil Semeniuk, pewnie omijając blok przeciwnika. To właśnie ten skrzydłowy dał swoim kolegom sygnał do ataku. ZAKSIE odpowiadał jeszcze Rafał Sobański, nie brakowało dłuższych wymian, te z powodzeniem kończyli kędzierzynianie. Przy pierwszej nieco dłuższej serii mistrz Polski zbudował trzypunktowy dystans, prowadząc 18:15. Ani przerwa na żądanie, ani zagrania Sobańskiego nie wybiły z rytmu ZAKSY. Na skrzydłach punktowali Semeniuk i Grygiel, utrzymując dwa oczka zaliczki. W końcówce ponownie zobaczyliśmy Semeniuka w ataku z drugiej linii i dzięki stabilnej grze wygraliśmy 25:21.
Jeszcze lepiej dla ZAKSY rozpoczął się kolejny fragment spotkania. Będzinianie mieli problemy z przyjęciem zagrywek Kamila Semeniuka. Goście podjęli pierwsze próby niwelowania dystansu, wykorzystując też potknięcia gospodarzy (7:3). Zryw nie trwał długo, w ataku brylował Semeniuk, co sprzyjało kontrolowaniu sytuacji (11:7). Podobnie jak w pierwszej partii spotkania również w tej odsłonie nie brakowało dłuższych wymian. Na środku siatki punktował Sebastian Warda, regularnie kontrataki kończył również Filip Grygiel. Będzinianie zanotowali zryw, niwelując dystans (13:11). gra punkt za punkt tym razem utrzymywała się na dłuższej przestrzeni seta (16:14). W kluczowej fazie mistrz Polski odzyskał czteropunktową zaliczkę, zmuszając trenera rywali do reakcji (19:15). Sytuację MKS-u w końcówce poprawił jeszcze Sobański, reakcja przyszła za późno i to ZAKSA wygrała 25:23.
Przewaga w ataku pozwoliła ekipie trenera Grbicia równie udanie rozpocząć trzeciego seta (9:3). Zagrywki Dawida Guni i kolejne kontrataki w wykonaniu MKS-u zniwelowały dystans, od bloku rywali odbił się Grygiel i przewaga niebezpiecznie stopniała (11:9). Tym razem to Nikola Grbić musiał reagować, a pauza uspokoiła nieco grę. W tej części spotkania dobre noty zbierał Sebastian Warda i to do niego Przemysław Stępień posyłał kolejne piłki (21:20). Tym razem seria błędów własnych zespołu ZAKSY zakończyła seta, zwycięstwem gości -25:22.
Czwarta partia to powrót do gry na styku, tym razem żadna z drużyn nie była w stanie wypracować wyższego prowadzenia. Minimalny dystans utrzymywał się po nstronie gospodarzy (9:7, 16:15). W zagraniach z przechodzącej piłki dobrze reagował Krzysztof Rejno, gwarantując ZAKSIE prowadzenie. To właśnie kędzierzyński środkowy był gwarantem zdobyczy punktowych w końcówce seta i zwycięstwa 25:23.