Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zaprezentowała się fanom
Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle pokazali się kibicom w nowej odsłonie. W sobotnie przedpołudnie w Galerii Odrzańskie Ogrody zaprezentowali fanom nowe stroje meczowe. Zwieńczeniem tego dnia był wygrany 3:1 mecz z Aluron CMC Wartą Zawiercie.
Święto siatkówki w Kędzierzynie-Koźlu zainaugurowała oficjalna prezentacja zespołu na sezon 2020/2021. Spotkanie z fanami miało również dodatkowe atrakcje, jak konkursy, w których do wygrania były m.in. koszulki meczowe siatkarzy ZAKSY. Podczas prezentacji odsłonięta została również figurka koziołka, jaka stanęła obok Galerii Odrzańskie Ogrody. Następnie przyszedł czas na siatkarskie emocje i mecz pokazowy, w którym rywalem podopiecznych Nikoli Grbicia byli siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie.
To było pierwsze od pół roku spotkanie, jakie gospodarze rozegrali w HWS Azoty, z udziałem kibiców. Przy wsparciu fanów siatkarze ZAKSY udanie rozpoczęli rywalizację. Pewność w ataku Łukasza Kaczmarka pozwoliła odskoczyć rywalom. Co prawda zawiercianie szybko zniwelowali dystans, zdołali wypracować nawet minimalną zaliczkę punktową, jednak zagrywki Olka Śliwki i czujna gra na siatce Łukasza Kaczmarka ustabilizowały sytuację i to zespół trenera Grbicia prowadził 13:11. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, przerwa na żądanie trenera Kolakovicia przyniosła oczekiwane rezultaty (15:15). Radość gości nie trwała długo – skuteczność ZAKSY w kontrach nie zostawiała bowiem złudzeń i odzyskała dwa oczka zaliczki (19:17). To była dopiero próba możliwości tego zespołu, kluczowa faza seta to popis gry kędzierzynian i trzypunktowy zaliczka (22:19). Zerwane ataki gości przybliżały kędzierzynian do celu, kropkę nad ï’ postawił Kamil Semeniuk (25:20).
Nieco inną historię miała kolejna partia spotkania, tym razem to goście rozpoczęli mocnym akcentem, na starcie budując kilka oczek przewagi (0:3). Zespół gospodarzy przerwał co prawda dobrą passę rywali, jednak wciąż potrzebowali serii punktowej. I tak dwukrotnie w krótkim czasie Nikola Grbić przywołał swoich podopiecznych do siebie (4:9, 5:12). W tej partii na boisku pojawił się Piotr Łukasik, zmieniając Kamila Semeniuka. Sygnał do ataku dał swoim kolegom Aleksander Śliwka (7:13). Skuteczni też byli przyjezdni. Jeszcze przed wkroczeniem w kluczową fazę seta na boisko wrócił Kamil Semeniuk. Mimo walki do końca losów tej partii ZAKSA nie zdołała odmienić (18:25).
Wyciągając wnioski z porażki w kolejnym secie to ZAKSA dyktowała warunk. Podobnie jak w odsłonie premierowej tym razem to kędzierzynianie dyktowali warunki, w kluczowych momentach nie zawodzili Aleksander Śliwka i Bartłomiej Kluth, prowadząc ZAKSĘ do wygranej 25:17.
Czwarta odsłona spotkania, przynajmniej początkowo, była zdecydowanie bardziej wyrównana. Tym razem od pierwszych akcji utrzymywała się gra punkt za punkt (5:5), gdzie żadna z drużyn nie była w stanie wypracować wyższego prowadzenia. Nie do zatrzymania były jednak zagrania Kamila Semeniuka z drugiej linii. Znakomicie intencje rywali na siatce odczytywał David Smith, do punktowych zagrań swoich kolegów na siatce Kamil Semeniuk dodał punktowy serwis, zmuszając trenera gości do reakcji (18:13). Nie był to jednak koniec emocji w tej części spotkania, zawiercianie zdołali odrobić straty (20:18). Zapał rywali ostudził Łukasz Kaczmarek, efektownym blokiem popisał się David Smith, wygrywając 25:20.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 (25:20, 18:25, 25:17, 25:20)