Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle Zdobywcą TAURON Pucharu Polski 2021
W finale TAURON Pucharu Polski Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle w trzech setach pokonała Jastrzębski Węgiel (25:20, 27:25, 25:15), zdobywając po raz ósmy to trofeum. Nagrodę MVP zdobył Kamil Semeniuk.
– Za nami wspaniałe zawody pełne emocji, niesamowitych zagrań, zwrotów akcji. Siatkówka jest zachwycająca jak życie, nagradza pracę, grę zespołową i umiejętności strategiczne. Gratulujemy zwycięzcom i przegranym postawy sportowej i umiejętności. Wspaniały spektakl rozbudził w nas tęsknotę za kolejnymi widowiskami pełnymi sportowego kunsztu najwyższej próby – podkreślił Łukasz Zimnoch, rzecznik prasowy TAURON Polska Energia S.A.
Przypomnijmy, że w sobotnich półfinałach Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała w tie-breaku Aluron CMC Warta Zawiercie, Jastrzębski Węgiel w trzech setach zwyciężył z Treflem Gdańsk. Niedzielny finał będzie trzecim spotkaniem obu drużyn w finale turnieju. W dwóch wcześniejszych - w 2014 oraz 2019 roku - lepsi byli zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla, wygrywając 3:1.
- Cieszę się, że pomimo tego, że nie gramy teraz super, awansowaliśmy do finału. Mamy jeszcze dużo do poprawy, ale na finał trzeba wyjść na mecz w stu procentach zmotywowanym i z czystą głową - powiedział po sobotnim półfinale Łukasz Kaczmarek, atakujący drużyny z Kędzierzyna-Koźla.
– Czeka nas ciężki pojedynek z ZAKSĄ. Przeciwnik zagrał pięć setów, my zaledwie trzy, jest więc szansa, że będą bardziej zmęczeni od nas. Mieliśmy prawie dwa pełne tygodnie, żeby przygotować się do tej kluczowej fazy sezonu, jaką są play-offy i Puchar Polski. Mieliśmy czas na spokojniejszy, cięższy trening i niebawem okaże się, czy nasza ciężka praca zaoowocuje – skomentował wygraną z Treflem Gdańsk Rafał Szymura, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
W pierwszej partii do stanu 7:7 trwała wymiana punkt za punkt. W kolejnych akcjach as serwisowy Davida Smitha i punktowe ataki Aleksandra Śliwki dały kędzierzynianom trzypunktowe prowadzenie 11:8 i o czas poprosił trener jastrzębian Andrea Gardini. Po powrocie na boisko jego podopieczni odrobili straty 12:12, jednak w kolejnych akcjach, przy zagrywkach Łukasza Kaczmarka i Kamila Semeniuka, ZAKSA ponownie odskoczyła rywalom na pięć oczek 20:15. Jastrzębianie cały czas musieli gonić wynik. Z dobrej strony pokazał się Rafał Szymura, który udanymi atakami oraz asem serwisowym odrobił część strat swojego zespołu 21:19. W końcówce rywale ponownie powiększyli przewagę 24:20, a ostatni punkt zdobył David Smith 25:20.
Na początku drugiej odsłony lepsi byli jastrzębianie. Duża w tym zasługa atakującego Mohameda Al Hachdadiego, który wyprowadził zespół na trzy oczka przewagi 7:4. Podopieczni Nikoli Grbicia szybko doprowadzili do remisu 10:10 i rozpoczęła się zacięta walka punkt za punkt. Oba zespoły postawiły na zagrywkę, którą zdobywały punkty 13:13, 19:19. W końcówce, podobnie jak w pierwszym secie, kędzierzynianie zdobyli dwa punkty przewagi 21:19. Gdy wydawało się, że szybko zakończą partię, jastrzębianie odrobili straty 22:22. Końcówkę na przewagi wygrali kędzierzynianie 27:25.
Set numer trzy rozpoczął się od prowadzenia kędzierzynian 7:4, którzy grali swobodnie, blokowali Jastrzębski Wegiel i utrzymywali przewagę 11:8, którą w połowie partii powiększyli do sześciu punktów 16:10. W jastrzębskim zespole jedynym zawodnikiem, który próbował walczyć z ZAKSĄ był Mohamed Al Hachdadi 17:14, jednak to było za mało, aby nawiązać równorzędną walkę z podopiecznymi Nikoli Grbicia. Ci zaś z każdą kolejną akcją powiększali przewagę 23:15. Ostatni punkt w spotkaniu zdobył Aleksander Śliwka 25:15.
Powrót do listy