Grzegorz Bociek: cieszymy się, że dostaliśmy zaproszenie na PreZero Grand Prix
Chemeko-System Gwardia Wrocław od czwartku bierze udział w 2. edycji PreZero Grand Prix PLS rozgrywanym na Kompleksie Sportowym Wanda w Krakowie. Wrocławianie przegrali swój pierwszy mecz z Asseco Resovią Rzeszów 0:2. - Dla nas to fajna zabawa i inna forma siatkówki. Cieszymy się, że dostaliśmy zaproszenie na PreZero Grand Prix - powiedział Grzegorz Bociek, atakujący Gwardzistów.
PLUSLIGA.PL: W pierwszym meczu PreZero Grand Prix PLS przegraliście po wyrównanym spotkaniu z Asseco Resovią Rzeszów 0:2. Jak grało się na piasku w dość mocnym deszczu?
GRZEGORZ BOCIEK: Myślę, że lepiej się grało w deszczu, niż jakby miało być 35 stopni w słońcu bez wiatru. Dla nas to fajna zabawa i inna forma siatkówki. Niestety z powodu deszczu w Krakowie jest mało kibiców. Jak dobrze pamiętam w zeszłym roku, turniej był rozgrywany przy pełnych trybunach. Mamy nadzieję, że w kolejnych dniach będzie lepiej. Zawody same w sobie są bardzo dobrze zorganizowane i gra się nam super. Oczywiście żałujemy porażki, ale przeciwko Resovii Rzeszów myślę, że zaprezentowaliśmy niezły poziom.
Graliście naprawdę dobrze, biorąc pod uwagę niewielką ilość jedostek treningowych. Jeśli dobrze pamiętam, przygotowania do sezonu zaczęliście 27 lipca.
GRZEGORZ BOCIEK: Zaczęliśmy treningi w czwartek, więc za nami pięć, czy sześć wspólnych treningów. Jednak cały czas trenowaliśmy na piasku. Mieliśmy swoje szanse na wygrana w tym pierwszym meczu, ale niestety nie udało się końcówek rozstrzygnąć na swoją stronę.
Pomimo porażki dalej jesteście w grze, bowiem system PreZero Grand Prix zakłada, że drużyna odpada z turnieju dopiero po drugiej porażce.
GRZEGORZ BOCIEK: Dokładnie tak. Jutro będziemy walczyć. Zobaczymy jak to nam wyjdzie. Mogę zapewnić, że pokażemy się na pewno z dobrej strony, jak na Gwardię przystało.
W tym okresie przygotowawczym chyba dobrze, że dostaliście zaproszenie na turniej do Krakowa. Wspólnie z BBTS Bielsko-Biała reprezentujecie niejako rozgrywki TAURON 1. Ligi Mężczyzn.
GRZEGORZ BOCIEK: Tak, to nie jest ta siatkówka jaka jest na hali, ale jest nam bardzo miło, że dostaliśmy zaproszenie. Myślę, że w swoim pierwszym spotkaniu pokazaliśmy się z naprawdę z dobrej strony, jak na pierwszoligową ekipę, bo nas jednak "nie skopali". Powiem więcej, było dość blisko, żeby wygrać.
Od początku klub z Wrocławia głośno mówi o chęci awansu do PlusLigi po sezonie 2021/22. Poprzeczka będzie jednak zawieszona bardzo wysoko.
GRZEGORZ BOCIEK: To prawda, jest bardzo wysoko. Jesteśmy wszyscy tego świadomi. Podpisywaliśmy kontrakty świadomi celów, jakie stawia klub. Mamy jasno określony cel i będziemy robić wszystko, żeby go zrealizować.