Grzegorz Bociek: jest dobrze, a może być jeszcze lepiej
Aluron Virtu Warta Zawiercie pokonał PGE Skrę Bełchatów 3:0 w niedzielnym meczu siedemnastej kolejki PlusLigi. - Ten sezon zaczyna się robić fajny. Jest dobrze, ale może być jeszcze lepiej – powiedział Grzegorz Bociek, który został wybrany MVP spotkania.
PLUSLIGA.PL: Pokonaliście wicemistrzów Polski 3:0. Do pana rąk trafiła nagroda MVP. Po meczu był pan zmęczony, ale chyba przede wszystkim szczęśliwy?
GRZEGORZ BOCIEK: To prawda byłem zmęczony, ale bardzo szczęśliwy. Wiadomo, że zwycięstwo z PGE Skrą, czy też z zespołem z górnej części tabeli cieszy podwójnie. Dodatkowo cieszę się niezmiernie, że nagroda MVP do mnie trafiła. I to jeszcze po meczu z wicemistrzem Polski. Ten sezon zaczyna się robić fajny. Jest dobrze, ale może być jeszcze lepiej.
W meczu przeciwko wicemistrzom Polski dominowaliście na parkiecie w każdym elemencie. Od ataku przez blok, a na zagrywce kończąc. Chyba zakoczyliście przeciwników tak wysoką dyspozycją?
GRZEGORZ BOCIEK: Coś w tym jest, co pani mówi. W polu serwisowym naprawdę nie zwalnialiśmy ręki. To było widać z resztą na prędkościomierzu w hali. Postawiliśmy się bełchatowianom. Należy jednak podkreślić, że każdy zespół który do nas przyjeżdża, wie że będzie czekać go ciężki mecz. Wiem, że się powtórzę, ale naprawdę cieszymy się z tego zwycięstwa przeciwko PGE Skrze Bełchatów.
Pamięta pan naszą rozmowę sprzed kilkunastu tygodni? Przegraliście kilka meczów z rzędu i pytałam pana, czy po tej serii porażek uda się wam odbudować i jeszcze namieszać w PlusLidze? Odpowiedział pan, żeby wam zaufać i dać trochę czasu, a na pewno się odbijecie od końca tabeli. Dotrzymał pan słowa.
GRZEGORZ BOCIEK: Doskonale pamiętam tę rozmowę. Powiedziałem tak, ponieważ wierzyłem i nadal wierzę w potencjał naszej drużyny. I to wcale nie są puste słowa. Mamy naprawdę dobrych zawodników, którzy bardzo ciężko trenują. Mamy dużo doświadczonych zawodników, ale też młodych, którzy nie grali w PlusLidze. Dla nich jest to ogromna szansa. Widać, że chcą tę szansę wykorzystać i ją wykorzystują. Wszyscy potrzebowali czasu, żeby odpowiednio się zgrać i przyzwyczaić do pewnego stylu gry. Każdy walczy o swoje miejsce w zespole i to jest fajne. Cieszymy się, że gramy coraz lepiej. Oby w dalszej części sezonu udawało się na odnosić jak najwięcej zwycięstw.
Dzięki ostatniemu zwycięstwu z trzynastego miejsca awansowaliście na dziesiąte.
GRZEGORZ BOCIEK: Wygrana z PGE Skrą była bardzo cenna. Pierwszą część fazy zasadniczej zakończyliśmy na dziesiątym miejscu. Teraz przed nami mecze z czołówką tabeli. Liczymy na takie "cuda", jak ten ostatni mecz z PGE Skrą. Zobaczymy jak ułoży się nam spotkanie z Jastrzębskim Węglem czy Treflem Gdańsk. To są zespoły, z którymi możemy walczyć. Tak naprawdę z każdą drużyną możemy walczyć o punkty i nie stoimy na straconej pozycji. Jednak powód do zadowolenia będziemy mieli tylko wtedy, kiedy zdobędziemy punkty.
Można powiedzieć, że po dwóch waszych meczach z czołówką PlusLigi jest remis 1:1. Przegraliście z ZAKSĄ, ale wygraliście z PGE Skrą. Teraz pozostaje wygrać z Treflem Gdańsk, Asseco Resovią i ONICO Warszawa.
GRZEGORZ BOCIEK: Tak, można powiedzieć, że jest remis, ale jeszcze wiele meczów przed nami. ONICO Warszawa u siebie gra świetnie, co pokazał ostatni mecz z Treflem Gdańsk. Potrafią grać fajną siatkówkę. Praktycznie każdej drużynie ciężko gra się w Warszawie. Przed nami jeszcze wyjazd do Olszyna - to zespół, który równiez prezentuje wysoką formę sportową. Jednak staram się nie wybiegać tak do przodu. Teraz skupiamy się na tym, co przed nami, czyli Treflu Gdańsk. Bardzo chcielibyśmy podtrzymać serię zwycięstw. Jeśli zagramy tak jak przeciwko bełchatowianom, to może uda się nam dopisać do swojego konta kolejne punkty.