Grzegorz Bociek: naszą drużynę stać na grę w finale Pucharu Polski
W sobotę ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i LOTOS Trefl Gdańsk jako pierwsze wybiegną na boisko we wrocławskiej hali Orbita i powalczą o awans do finału Pucharu Polski. - Tak jak każda drużyna chcemy wygrać to spotkanie i zagrać w niedzielnym finale - zapewnia Grzegorz Bociek.
Kędzierzynianie w ćwierćfinale Pucharu Polski zmierzyli się z Jastrzębskim Węglem. Przeciwnicy nie mieli wielu argumentów, żeby przeciwstawić się świetnie dysponowanym zawodnikom z Kędzierzyna. Spotkanie po niespełna siedemdziesięciu minutach zakończyło się wygraną ZAKSY 3:0.
- Cieszymy się bardzo, że udało się nam pokonać Jastrzębski Węgiel 3:0. Jak dobrze pójdzie to mamy przed sobą jeszcze dwa mecze do rozegrania we Wrocławiu. Myślę, że dzięki pewnemu zwycięstwu udało się nam zaoszczędzić trochę siły - powiedział Grzegorz Bociek.
I dodał - Uważam, że bardzo dobrą pracę wykonali nasi statystycy, którzy świetnie rozpisali grę naszych przeciwników. Nie zmienia to faktu, że to my rozegraliśmy naprawdę bardzo dobre spotkanie. Z resztą wynik mówi sam za siebie. W mojej ocenie jastrzębianie nie zagrali tego, co naprawdę potrafią zagrać. W trzecim secie dość szybko stracili trzy punkty z rzędu przez proste błędy w ustawieniu.
Od początku sezonu Grzegorz Bociek pojawia się na parkiecie głównie na zmianach. Swoją zagrywką nie jeden raz odwrócił losy danego spotkania. W piątek jednak obserwował grę swojej drużyny z kwadratu dla rezerwowych.
- W piątek nie miałem okazji do gry, ale tak naprawdę nie miałem za kogo wejść na boisko. Wszyscy moi koledzy z drużyny świetnie zagrywali - zauważył atakujący.
W sobotnim półfinale naprzeciw siebie stanie triumfator Pucharu Polski z 2013 i 2014 roku - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz zwycięzca zeszłorocznego turnieju - LOTOS Trefl Gdańsk. Kto okaże się lepszy w tym pojedynku?
- Każdy zespół chce grać w takim turnieju do samego końca. My również chcemy awansować do niedzielnego finału. Mamy naprawdę dobrze poukładany zespół. Jeśli podejdziemy odpowiednio skoncentrowani do sobotniego meczu to będziemy mieli ogromne szanse na grę w finale - zakończył Bociek.