Grzegorz Łomacz: mam nadzieję, że z Bułgarią zagramy tak jak z Iranem
W poniedziałek wieczorem reprezentacja Polski pokonała w trzech setach Iran (25:21, 25:20, 25:22). Nikt nie spodziewał się tak krótkiego spotkania. W warneńskiej hali już godzinę przed rozpoczęciem spotkania dało się wyczuć wiszące napięcie. Także w trakcie meczu zaiskrzyło między kapitanami obydwu zespołów. Mimo to, podopieczni Vitala Heynena dopisali w tabeli kolejne trzy punkty i z 12 „oczkami” prowadzą w grupie D.
Po zakończonym spotkaniu przyjmujący biało-czerwonych, Artur Szalpuk potwierdził, że mecz z Iranem, należał do tych z kategorii „pod napięciem”. - Przez cały mecz z Iranem był duży ogień, były emocje, a sytuacja pod siatką, tylko to jeszcze spotęgowała, ale czy tak naprawę miała ona znaczenie? Można dopisywać teorie, że tak, bo tak to mogło wyglądać, ale moim zdaniem, także bez tej sytuacji bylibyśmy w stanie wyciągnąć wynik – zapewnił młody zawodnik PGE Skry Bełchatów.
Swego zadowolenia nie krył też rozgrywający drużyny narodowej Grzegorz Łomacz, który pojawił się tylko na krótkich zmianach. - Marzyła się nam wygrana za trzy punkty i cieszymy się, że tak wyszło. Irańczycy byli na pewno dobrze rozpisani. Naprawdę zagraliśmy bardzo dobre zawody i każdy, kto był na boisku wnosił coś do gry w każdym elemencie - wyznał reprezentant Polski.
Na koniec pierwszej fazy, podopieczni Vitala Heynana, spotykają się z najbardziej wymagającym zespołem w grupie. Za nimi mecz z Iranem, a na zakończenie – pozostaje spotkanie z gospodarzami mistrzostw świata – Bułgarią.
- Każdy mecz jest ważny i wychodzimy z założenia, że chcemy grać kroczek po kroczku, koncentrować się na każdym spotkaniu. We wtorek jest nie mniej ważne spotkanie z Bułgarią. Teraz już musimy być myślami przy tym spotkaniu – powiedział Grzegorz Łomacz.
Wydawać, by się mogło, że to ostatnie spotkanie będzie taką przysłowiową „kropką nad i”. Nie zgadza się jednak z tym stwierdzeniem rozgrywający reprezentacji. - Mecz z Bułgarią, to nie będzie taka kropka nad i. Na pewno będzie to bardzo ciężkie spotkanie. To mecz z gospodarzami, a gospodarzom ściany pomagają. Zawsze też mieliśmy z Bułgarią ciężkie boje, więc teraz kierujemy wszystkie siły na to spotkanie.
Gospodarz imprezy ma swoje prawa, dlatego układ spotkań biało-czerwonych nie dziwi. Gospodarze mieli nadzieje, na ciężki i wyczerpujący mecz Polski z Iranem, a następnego dnia grę z wymęczonymi Polakami.
- Układ meczów – to jest prawo organizatora, ale na szczęście Iran, aż tak nas nie wymęczył. Mam nadzieję, że podobne spotkanie zagramy z Bułgarią - powiedział Łomacz.
I dodał na koniec - Absolutnie nie uważam Bułgarów za słabszy zespół od Iranu. Uważam, że są to podobne drużyny, bardzo groźne i musimy być w tym wtorkowym spotkaniu równie skoncentrowani.