Grzegorz Łomacz: nie jesteśmy w najlepszych nastrojach
- Nie powinniśmy się tłumaczyć kontuzjami, bo w meczach ćwierćfinałowych dysponowaliśmy już tak naprawdę pełnym składem i też nie udało nam się awansować do najlepszej czwórki w PlusLidze - mówi Grzegorz Łomacz, rozgrywający PGE Skry.
O minionym sezonie można powiedzieć, że był słodko-gorzki...
Grzegorz Łomacz: - Na pewno nie jesteśmy w takich nastrojach, w jakich chcielibyśmy być na koniec sezonu. Marzyła nam się obrona tytułu, a całkowicie nam się to nie w lidze nie udało. Trochę więcej pozytywów było w Lidze Mistrzów, ale na pewno musimy poprawić swoją grę w przyszłym sezonie.
Będzie jednak trochę czasu na odpoczynek.
- Na pewno jest to jakiś pozytyw, bo możemy odpocząć przed zgrupowaniem reprezentacji Polski. Mamy trochę wolnego i z tego się cieszymy.
Można powiedzieć, że "kontuzje" to słowo-klucz w minionym sezonie.
- Nie można powiedzieć, że kontuzje nas omijały, bo było ich aż nadto, wręcz bardzo dużo. Tym nie powinniśmy się jednak tłumaczyć, bo w meczach ćwierćfinałowych dysponowaliśmy już tak naprawdę pełnym składem i też nie udało nam się awansować do najlepszej czwórki.
Wspomniałeś o kadrze. Najważniejszymi imprezami będą kwalifikacje do igrzysk i mistrzostwa Europy?
- Kalendarz na pewno jest napięty. Imprez jest bardzo dużo, ale zdecydowanie kwalifikacje olimpijskie to główny cel tego sezonu i na tym się skupiamy.
Gdzie odpoczniesz przed kadrą?
- Raczej wolny czas spędzę w Gdańsku i w moim domu rodzinnym.