Grzegorz Wagner: ten zespół będzie grał coraz lepiej
- Pamiętajmy jak ten zespół się zmienił – szóstka zmieniła się diametralnie. To nie jest takie proste jak ułożenie klocków, bo to są ludzie. Oni muszą się dotrzeć, oni muszą się poznać, oni tak naprawdę muszą się poczuć – mówi Grzegorz Wagner, szkoleniowiec Fartu Kielce. Jego drużyna pierwszą część sezonu zakończyła na szóstym miejscu.
- Jesteśmy na szóstym miejscu. Oczywiście mogło być lepiej, ale mogło też być gorzej – mówił po sobotnim spotkaniu z PGE Skrą Bełchatów szkoleniowiec Fartu Kielce, Grzegorz Wagner. Kielczanie pierwszą część sezonu zamknęli z bilansem trzech zwycięstw i sześciu porażek. Fart wygrał z częstochowskimi Akademikami, Jastrzębskim Węglem i Indykpolem AZS Olsztyn. Podopiecznym Grzegorza Wagnera udało się też wyszarpać punkt bełchatowianom, ale z drugiej strony kielecki zespół miał problemy w spotkaniach z teoretycznie słabszymi drużynami czyli Warszawą czy Gdańskiem. - Może stawianie nas w roli faworytów trochę nas paraliżuje, bo z tymi mocniejszymi rywalami gramy fajne spotkania, a z tymi słabszymi tracimy punkty grając słabszą siatkówkę. Będziemy musieli to sobie przedyskutować. Chyba musimy być bardziej pewni swoich umiejętności – przyznał Wagner.
- Bardzo żałuję meczu przegranego z Bydgoszczą, bo mieliśmy dwie piłki w górze na 2:2 i kto wie co byłoby dalej – wspomina Wagner. Ostatecznie Delecta wywiozła trzy punkty z Kielc, ale kielczanie już zapowiadają rewanż w Bydgoszczy. Szkoleniowiec kieleckiego zespołu wciąż podkreśla, że drużyna potrzebuje czasu na zgarnie się. - Po tej przerwie mieliśmy tylko cztery mecze, z czego dwa z Pierrem. Pamiętajmy jak ten zespół się zmienił – szóstka zmieniła się diametralnie. To nie jest takie proste jak ułożenie klocków, bo to są ludzie. Oni muszą się dotrzeć, oni muszą się poznać, oni tak naprawdę muszą się poczuć. Czasami trwa to krócej, a czasami dłużej, ale w siatkówce to jest żmudny proces. Ja jestem przekonany, że ten zespół będzie grał coraz lepiej – twierdzi trener.
Fart Kielce już dziś rozpocznie walkę w Pucharze Polski. Kielczanie zmierzą sie z Będzinem. W czasie Świąt zawodnicy dostaną kilka dni wolnego, a potem czekają ich trudne spotkania z mocnymi rywalami. Tuż przed Sylwestrem do Kielc przyjedzie lider tabeli PlusLigi – ZAKSA Kędzierzyn Koźle, a już w nowym roku kielczanie zmierzą się z Asseco Resovią. - Myślę, że nie jesteśmy na straconej pozycji z tymi zespołami, bo w pierwszej rundzie pokazaliśmy, że możemy walczyć. Ja nadal twierdzę, że z Rzeszowem mimo tego, że przegraliśmy 0:3, to zagraliśmy najlepszy mecz. Można było zdobyć punkt ze Skrą, można było wygrać z Jastrzębiem, więc czemu nie z tymi drużynami – mówi Wagner.