Guillermo Hernan: musimy zagrać mądrze i sprytnie
Hiszpan, Guillermo Hernan zamierza w dzisiejszy wieczór poprowadzić swój zespół do zwycięstwa w pojedynku z Asseco Resovią. Rozgrywający Paris Volley zdaje sobie sprawę, że faworytem są rywale, ale jego zespół ma sprytem i mądrością pokonać mistrzów Polski.
PlusLiga: Dzisiejszy pojedynek Asseco Resovii z Paris Volley urasta do miana najważniejszego meczu w grupie C…
Guillermo Hernan:- To będzie niezmiernie ważne spotkanie dla obu zespołów, bo zacytuje ostatecznie które drużyny z naszej grupy uzyskają awans do fazy play-off. Zarówno Resovia, jak i Paris Volley, potrzebują zwycięstwa w tym pojedynku i zrobią wszystko żeby wygrać.
- W pierwszej konfrontacji z Resovią w Paryżu pana drużyna nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Wydaje się jednak, że od tego czasu poczyniliście spore postępy, o czym świadczy chociażby ostatnie zwycięstwo w Tours i pozycja lidera ligi francuskiej…
- Teraz gramy zdecydowanie lepiej niż w początkowej fazie sezonu, kiedy mierzyliśmy się z Resovią. Wtedy brakowało nam jeszcze zgrania, a poza tym problemy zdrowotne miał nasz podstawowy atakujący Goran Marić, który właśnie w meczu z Resovią doznał kontuzji i przez długi czas musieliśmy sobie radzić bez niego. Potem do naszego zespołu dołączył Mory Sidibe, a Goran też wrócił już do zdrowia i teraz mamy do dyspozycji wszystkich zawodników. Jesteśmy więc gotowi na walkę z mistrzem Polski.
- Mimo że obecnie Paris Volley jest liderem grupy C, to faworytem spotkania w Rzeszowie będzie Resovia, choćby ze względu na atut własnej hali?
- Na pewno Resovia jest potencjalnie najsilniejszym zespołem w naszej grupie i mamy tego świadomość. Od początku większość osób upatrywało w mistrzu Polski głównego faworyta grupy i nic się pod tym względem nie zmieniło. My jednak poszukamy swojej szansy w tym spotkaniu, bo bardzo zależy nam na zwycięstwie. Będziemy walczyć o każdy punkt starając się grać przede wszystkim mądrą i sprytną siatkówkę.
- Był pan zaskoczony, że Resovia dwukrotnie uległa zespołowi z Budvy, z którym Paris Volley ma zdecydowanie korzystniejszy bilans?
- Nie do końca, bo w Lidze Mistrzów każdy może sprawić niespodziankę. Wyniki poszczególnych meczów w naszej grupie pokazały, że oprócz drużyny z Czeskich Budziejowic każdy z zespołów liczy się w walce o awans i może pokonać wyżej notowanego przeciwnika. Przed rozpoczęciem rozgrywek wydawało się, że Resovia jest faworytem grupy C, ale zespół z Czarnogóry udowodnił, że można wygrać z każdym.
- Co jest, według pana, największą siłą zespołu z Rzeszowa, który jest panu dobrze znany także z występów w PlusLidze w barwach AZS Olsztyn…
- Myślę, że dużym atutem tej drużyny jest doświadczenie i znajomość zawodników, którzy w większości grają w Resovii już od kilku sezonów. Jest to zespół zaprawiony w bojach o wysokie cele, który dwukrotnie z rzędu wygrał finały mistrzostw Polski, ale w obu przypadkach ta ich droga do złota była okupiona ciężką walką z rywalami. Z pewnością jest to bardzo mocny zespół, nie tylko jak na polskie warunki.
- W czym upatruje pan szansy swojego zespołu na zwycięstwo z mistrzem Polski?
- Liczymy na dobrą grę z naszej strony, bo ostatnio prezentujemy naprawdę fajną siatkówkę. Jesteśmy dobrze poukładaną drużyną. Staramy się grać mądrze, z wykorzystaniem sprytu, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że w konfrontacji z tak silnym zespołem pod względem fizycznym, jakim jest Resovia, musimy szukać swojej szansy w innych elementach gry. Liczymy na naszą dobrą grę w obronie i spryt, bo tylko optymalna gra z naszej strony przy wykorzystaniu błędów rywali może dać nam szansę na zwycięstwo.
- Przystępując do konfrontacji z Resovią będziecie już znali wynik wcześniejszego pojedynku między zespołem z Czeskich Budziejowic a Budvą. Scenariusz w grupie C może się jednak ułożyć nawet w ten sposób, że wszystkie trzy liczące się walce o awans zespoły będą miały taki sam bilans dużych punktów i setów…
- Sytuacja jest rzeczywiście ciekawa i kilka wariantów wchodzi w grę. Myślę jednak, że na boisku nie będzie miejsca na żadne kalkulacje i każda z drużyn będzie mocno walczyła o zwycięstwo. Może się zresztą okazać, że mecz Budvy nie będzie miał żadnego znaczenia. Najważniejsze rozstrzygnięcia przyniesie i tak nasza konfrontacja z Resovią. Zarówno my, jak i gospodarze, będziemy w pełni skoncentrowani na bezpośredniej walce między naszymi drużynami.
- Jakie ma pan wspomnienia z występów w hali na Podpromiu, bo oprócz pojedynków z zespołem z Olsztyna miał pan okazję grać w Rzeszowie w Challenge Round Pucharu CEV w 2011r. w barwach CAI Teruel?
- Uwielbiam grać w tej hali. Miałem możliwość zaprezentowania się kibicom z Rzeszowa już kilka razy i zawsze podobała mi się atmosfera tego obiektu oraz zachowanie publiczności.