Gustavo: Jesteśmy na dobrej drodze do wygrania LŚ
- To była przyjemność oglądać brazylijski zespół, który dwukrotnie pokonał reprezentację Polski. Po siedmiu porażkach przerwaliśmy złą passę. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, aby w tym roku wygrać Ligę Światową - powiedział Gustavo Enders, były środkowy reprezentacji Brazylii na swoim blogu na stronie FIVB.
Reprezentacja Brazylii na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie zdobyła srebrny medal. Po zakończeniu turnieju kilku zawodników otwarcie mówiło o zaprzestaniu gry w drużynie narodowej. Kibice są już przyzwyczajeni, że po roku olimpijskich rewolucje kadrowe odbywają się właściwie w każdej drużynie. Nadszedł zatem czas, aby i Brazylijczycy odmłodzili swój zespół.
- Brazylia tworzy nową generację zawodników. Wiemy, że nowy zespół musi składać się z doświadczonych siatkarzy takich jak Dante czy Murilo, który nie występuję aktualnie w reprezentacji ponieważ przeszedł operacje barku, a także młodych graczy tj. Lucarelli i Isac, którzy dołączyli do drużyny narodowej. Ta mieszanka pomogła nam stworzyć dobrze zbalansowaną drużynę - powiedział Gustavo Enders.
Nowa generacja jak nazwał ją Enders na początku tegorocznej 24. edycji Ligi Światowej radzi sobie dość dobrze. Co prawda widać pewne niedociągnięcia i proste błędy w grze, ale w decydujących momentach ostatnie słowo i tak należy do nich. - Brazylia jest silniejsza, niż kiedykolwiek wcześniej pod wodzą Bruno Rezende. W drużynie gra doświadczony Lucas i Vissotto, który ma za sobą sezon gry w Rosji. Do tego do ekipy dołączył Eder, który ma w końcu szansę pokazać to na co, go naprawdę stać. A całość uzupełniają młodzi i dynamiczni gracze Lucarelii i Isac, o których przyszłość nie trzeba się martwić - podkreślił Brazylijczyk.
Skład personalny Canarinhos w znacznym stopniu się zmienił, ale to co jest u nich stałe to styl gry. Niezawodność w obronie i skuteczność w kontrze to ich znak rozpoznawczy. Przekonali się o tym biało-czerwoni, którzy przegrali z Brazylijczykami dwa spotkania w „światówce” 1:3 i 2:3, a w ostatni weekend Argentyńczycy, którzy ulegli im dwukrotnie 0:3. - To była przyjemność oglądać brazylijski zespół, który dwukrotnie pokonał reprezentację Polski. Jak na to nie patrzeć nasz zespół po siedmiu porażkach z Polską przerwał złą passę. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, aby w tym roku wygrać Ligę Światową - wyznał jeden z najlepszych zawodników w historii brazylijskiej i światowej siatkówki. I dodał - Polska w przeciwieństwie do nas utrzymała tę bazę zawodników, którzy występowali w reprezentacji w zeszłym sezonie. A ich kluczowym zawodnikiem od kilku lat jest Bartosz Kurek.
Tegoroczne rozgrywki Ligi Światowej rozgrywane są według zmienionej formuły. Władze FIVB dopuściły do gry więcej drużyn, a drużyny są podzielone na trzy grupy, a każda z nich liczy sześć zespołów. - Nowy format Ligi Światowej, który zakłada udział większej ilości drużyn w rozgrywkach jest na pewno dobrą okazją i szansą dla nowych zespołów. Kto wie, może któreś z tych nowych ekip uda się dojść do finału. Konkurencja wśród drużyn zwiększa się, a co za tym idzie poprawia się i wzrasta poziom siatkówki. I to jest najważniejsze - powiedział Endres.
Jednak to co najważniejsze zdaniem Gustava Endersa w siatkówce to zespołowość, dzięki której osiąga się największe sukcesy. Tylko dzięki wspólnej grze można wznieść się na najwyższy szczyt. - Wszyscy wiedzą, że aby zwyciężyć trzeba grać zespołowo. Siatkówka jest dyscypliną zespołową, w której gra jednego zawodnika zależy od drugiego. Ten weekend rozgrywek Ligi Światowej pokazał, że zawodnik, który wyróżnił się na tle całego zespołu nie osiągnął tego sam. Złożyła się na to praca pozostałej części drużyny. W tym sporcie nie da się grać indywidualnie - zauważył Brazylijczyk.
A kto zdaniem wielokrotnego reprezentanta Brazylii zdominuje światową siatkówkę w najbliższych latach? - Patrząc dalej w przyszłość, uważam że Polska i Brazylia to dwie drużyny, na które trzeba zwrócić uwagę pod kątem kolejnych igrzysk olimpijskich - zakończył Gustavo Enders.