Gyorgy Grozer: chcę zagrać na igrzyskach
Gyorgy Grozer mocno wierzy, że zagra na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Były atakujący Asseco Resovii nie tak dawno wraz z reprezentacją Niemiec był bliski awansu podczas turnieju europejskiego w Sofii.
W pierwszy weekend czerwca Niemcy będą gospodarzem turnieju interkontynentalnego w Berlinie, a rywalami będą zespoły Kuby, Czech i Indie. Do Londynu awansuje tylko zwycięzca.
- Myślę, że tak i jestem bardzo pozytywnie nastawiony do naszej walki o olimpijską kwalifikację - mówi Gyorgy Grozer. - Widać, że praca jaką wykonujemy z naszym nowym trenerem, jest interesująca i przynosi pozytywne efekty. Udało mu się stworzyć w naszym zespole coś nowego, co przełożyło się na dobrą atmosferę i fajną grę. Vital van Heynen, to naprawdę nietuzinkowa postać i taki typ trener, z którym jeszcze nie miałem okazji pracować. Widać, że zna się dobrze na siatkówce i ma pozytywne podejście do swojej pracy. Potrafi nas nie tylko dobrze przygotować do meczów, ale również rozładować atmosferę i powiedzieć coś śmiesznego. Razem z nim stworzyliśmy fajną kombinację i myślę, że to już było widać na turnieju w Sofii. Vital przede wszystkim ma z nami bardzo dobry kontakt. Widać, że niedawno grał w siatkówkę na wysokim poziomie i doskonale rozumie, o co w tym wszystkich chodzi. Konsultuje z nami dużo rzeczy i jest bardzo elastyczny w pracy. Wydaje mi się, że razem z nim wywalczymy kwalifikację olimpijską. Wielu z nas ma za sobą dobre sezony klubowe - w Polsce, Rosji, we Włoszech, czy w Niemczech. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniego roku i teraz jesteśmy mocniejsi. Myślę, że powinniśmy wykorzystać atut własnego boiska i pokonać naszych przeciwników, którymi będą Kuba, Czechy i Indie.
- Podczas niedawnego turnieju w Sofii popisywał się pan atomowymi zagrywkami, którymi zasłynął w PlusLidze. Widać, że wciąż znajduje się pan w wysokiej dyspozycji.
- Nie jest mi łatwo grać cały czas na równym poziomie. W PlusLidze dałem z siebie naprawdę wszystko. Teraz staram się dać maksimum w reprezentacji Niemiec. Na szczęście mecze o wysoką stawkę wyzwalają we mnie dodatkową energię i emocję, zwłaszcza jeśli na trybunach jest wielu kibiców, jak to miało miejsce w półfinale z Bułgarią na turnieju w Sofii. Wtedy łatwiej jest zapomnieć o zmęczeniu i skupić się na grze. Liczę na to, że na turnieju w Niemczech kibice wspomogą nas i wypełnią trybuny, a wtedy będzie nam się lepiej grało. Na pewno nie zabraknie nam motywacji, bo wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej jest obecnie naszym głównym celem. Trener również fajnie opracował program przygotowań tak żebyśmy oprócz treningów mieli również chwilę oddechu i np. wolny weekend, jak ten ostatni, na spędzenie czasu z rodziną. W ostatnich tygodniach ostro trenowałem, ponieważ chciałem być w formie i zagrać jak najlepiej na turnieju kwalifikacyjnym, a to wymaga ode mnie odpowiednich przygotowań i rytmu meczowego. Po turnieju w Berlinie, który mamy o 8 do 10 czerwca, na pewno dostanę od trenera czas na odpoczynek. Pewnie nie pojadę na turniej LŚ do Argentyny, tylko będę miał ok. dwóch tygodni przerwy na krótkie wakacje żeby odzyskać świeżość i później dobrze przygotować się, miejmy nadzieję, do występu na olimpiadzie.