Gyorgy Grozer jeszcze nie pokazał swojego maksimum
- Jeszcze to do końca do mnie nie dociera, że udało nam się odnieść tak wysokie zwycięstwo – przyznał Gyorgy Grozer. Niemcy pokonali dziś Rosję 3:0 w pierwszym meczu grupy D CEV Velux ME Polska – Dania.
PlusLiga: Wczoraj Jochen Schöps wspomniał, że na turniejach mistrzowskich bardzo często zdarzają się niespodzianki. Dziś byliśmy świadkami jednej z nich – twój zespół pokonał faworytów całego turnieju, czyli Rosjan.
Gyorgy Grozer: dla nas każde zwycięstwo z Rosją jest czymś niesamowitym, a tutaj wygraliśmy 3:0, więc jesteśmy bardzo szczęśliwi. Jeszcze to do końca do mnie nie dociera, że udało nam się odnieść tak wysokie zwycięstwo, bo mamy nowy, młody zespół. Zaczynaliśmy te mistrzostwa z przeświadczeniem, że właściwie wszystko się może zdarzyć – możemy przegrać wszystkie mecze, a możemy też wygrać jedno lub więcej spotkań. Nie wiedzieliśmy na co nas stać, ale wiedzieliśmy, że na pewno damy z siebie wszystko. Znaleźliśmy się w bardzo trudnej grupie, ale nie poddajemy się i walczymy.
- Jochen wspominał że waszą taktyką na ten mecz będzie dokładna gra w obronie i utrzywanie piłki jak najdłużej w boisku, tak aby w końcu Rosjanie popełnili błędy. Dziś ta taktyka zdała egzamin.
- Zgadza się. Trener zwracał szczególną uwagę na obronę i blok – staraliśmy się grać dużo wyblokiem i doprowadzać do kontrataków. Widać, że ciężka praca na treningach w tych elementach zaowocowała dobrą grą dzisiaj.
- Jak się czujesz po tym spotkaniu – byłeś dziś liderem swojego zespołu.
- Czuję się wspaniale. Cieszę się, że gramy właśnie w Polsce, bo za każdym razem gdy tu przyjeżdżam jestem zachwycony tym, co się tutaj dzieje. Mam tutaj wielu przyjaciół i staram się wykorzystać do maksimum wszystkie godziny i dni, które mogę spędzić w Polsce.
- Czy odczuwasz jeszcze skutki kontuzji barku, z którą wcześniej się zmagałeś?
- Śladu po kontuzji już nie ma, ale zdaję sobie sprawę z tego, że jeszcze nie jestem w pełnej dyspozycji i w zasadzie jestem zaskoczony, że dzisiaj wyglądało to tak dobrze. To nie jest jeszcze moje maksimum – wciąż potrzebuję trochę czasu, aby powrócić do swojej najlepszej formy. Liczę na to, że stanie się to w kolejnych spotkaniach