Häid Jõule! – czyli estońskie Święta Roberta Tähta
Robert Täht – przyjmujący Cuprum Lubin w tym roku Święta Bożego Narodzenia spędza w Estonii. Jak sam przyznaje nie mógł doczekać się spotkania z bliskimi, blood puddingu i wykonania świątecznego wierszyka.
PLUSLIGA.PL: Jak w Estonii mówi się „Wesołych Świąt”?
ROBERT TÄHT: U nas mówi się Häid Jõule. Jednak dla Polaków i innych narodowości ciężko jest wypowiedzieć ten zwrot poprawnie.
Jakie potrawy znajdują się na tradycyjnym, estońskim stole?
ROBERT TÄHT: W każdym estońskim domu na stole powinny znaleźć się dania takie jak: blood pudding, sauerkraut - czyli kiszona kapusta, a także gotowane ziemniaki i wieprzowina. Najpopularniejszym słodkościami w Estonii są pierniki. Poza tym jest dużo różnych przekąsek i innych smakowitych rzeczy. Jeśli chodzi o napoje i alkohole to króluje grzane wino, nazywane u nas glögi. Jak sama widzisz, Święta są więc czasem kompletnej rozpusty dla naszych żołądków! (śmiech)
Rzeczywiście macie sporo pysznych potraw. Która z nich jest twoją ulubioną?
ROBERT TÄHT: W zasadzie lubię wszystkie te, które wymieniłem wcześniej. Przepadam za piernikiem i blood puddingiem podawanym z dżemem borówkowym. To naprawdę niesamowity smak!
Kiedy dajecie sobie świąteczne prezenty?
ROBERT TÄHT: W Estonii prezenty otwieramy podobnie jak w innych krajach – 24 grudnia wieczorem. Czasami zapraszamy znajomych, którzy przebierają się za Świętego Mikołaja, a czasami ktoś zajmuje dzieci na jakiś czas i wtedy prezenty „cudownie” pojawiają się pod choinką. Potem mówimy dzieciom, że w tym roku Święty Mikołaj był bardzo zajęty i nie przyjdzie, ale zostawił dla nich upominki pod świątecznym drzewkiem. W tej sytuacji starsi członkowie rodziny mają za zadanie rozdać prezenty wszystkim świętującym. Dodatkowo w Estonii mamy jeszcze jeden zwyczaj. Miesiąc przed Świętami dzieci układają na parapetach skarpetki albo kapcie i każdego ranka znajdują w nich słodycze albo jakieś drobne upominki. Te małe prezenty pozostawiają dla nich gnomy.
Macie wiele pięknych tradycji! A czy to prawda, że zanim otrzymacie świąteczne prezenty musicie zaśpiewać piosenkę, zatańczyć albo wyrecytować wierszyk?
ROBERT TÄHT: Tak! Żeby dostać swój prezent musimy coś zaprezentować. Jeden występ to równowartość jednego upominku. Można śpiewać, tańczyć i robić cokolwiek się chce, ale najczęściej decydujemy się na przeczytanie jakiegoś wierszyka. Nawet nie wiesz, jak ciężko jest zapamiętać wszystkie rymowanki, które pozwolą na odebranie czterech czy pięciu prezentów, dlatego w tym zadaniu przede wszystkim liczy się kreatywność. To naprawdę zabawna tradycja!
Rozumiem, że uczestniczyłeś w niej, kiedy byłeś dzieckiem?
ROBERT TÄHT: Ja to robię także teraz…(śmiech).
Wybierasz taniec czy śpiew?
ROBERT TÄHT: Jestem raczej typem świetnego recytatora! (śmiech) Jeśli miałbym umiejętność wokalne, śpiewałbym za każdym razem. Myślę jednak, że dla wszystkich lepiej jest, żebym tego nie robił (śmiech).
O co prosiłeś Jőuluvanę, czyli waszego Świętego Mikołaja w tym roku?
ROBERT TÄHT: Chciałbym żeby przyniósł mi mnóstwo sukcesów w przyszłej rundzie PlusLigi. Chociaż okej, przyznaję się, że nie prosiłem go o nic, bo zawsze lubię być zaskakiwany. Miałem więc dużo radości podczas otwieranie świątecznych prezentów!
Kiedy w napiętym kalendarzu rozgrywek masz czas na świąteczne zakupy?
ROBERT TÄHT: W tym roku zrobiłem je naprawdę szybko, bo tak naprawdę wszystkie prezenty kupiłem zanim rozpoczął się grudzień. Muszę jednak przyznać, że te sprawy zazwyczaj zostawiam na ostatnią chwilę.
W Polsce niegrzeczne dzieci dostają „rózgi”. W Estonii jest podobnie?
ROBERT TÄHT: Tak my też mamy coś takiego, jednak u nas częściej ostrzegamy, że w tym roku Święty Mikołaj nie przyjdzie, bo nie odwiedza niegrzecznych dzieci. Ten sposób zawsze działa na takich urwisów!
Przyznaj się – miałeś kiedyś groźbę niedostania prezentów lub ewentualnej rózgi?
ROBERT TÄHT: Jakbym mógł? Jestem dobrym chłopcem! (śmiech)
Gdzie w tym roku spędzasz Święta?
ROBERT TÄHT: W tym roku będę parę dni w domu. Jestem naprawdę szczęśliwy i podekscytowany, że mogę spędzić trochę czasu z moją rodziną i przyjaciółmi. Dawno się z nimi nie widziałem…
Powrót do listy