Historyczne wydarzenie na Stadionie Narodowym
W czwartek na Stadionie Narodowym miało miejsce historyczne wydarzenie. Na dzień przed meczem w Lidze Światowej (Torwar, 17.45) biało-czerwoni razem z reprezentacją Brazylii przeprowadzili trening. Był to pierwszy raz, gdy na stadionie rozłożono licencjonowany przez Międzynarodową Federację Siatkówki (FIVB) parkiet do siatkówki.
- Bardzo dziękuję wszystkim za przybycie na konferencję prasową. Jestem bardzo szczęśliwy, że spotykamy się właśnie na Stadionie Narodowym. Mam nadzieję, że podczas mistrzostw świata 2014 Polacy zagrają tutaj mecz z Brazylią. Chcemy, żeby to było wyjątkowe wydarzenie - powiedział prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Mirosław Przedpełski.
Na konferencji obecna była Minister Sportu i Turystyki Joanna Mucha, która wyraziła nadzieję na powodzenie tej innowatorskiej idei. - Jestem szczęśliwa, że stadion tak wspaniale się rozwija, czego dowodem jest goszczenie tutaj kolejnej dyscypliny. Liczę na to, że być może pewnego dnia będzie on areną także dla siatkówki. Jestem przekonana, że w przyszłości połączymy tę wspaniałą atmosferę stadionu oraz niesamowitą energię naszych kibiców - zapewniła.
- Ciągle rozmawiamy o możliwości rozgrywania meczów na Stadionie Narodowym. Pod uwagę brane są też spotkania przyszłorocznych mistrzostw świata. Mam nadzieję, że całe to przedsięwzięcie zakończy się powodzeniem - dodała.
Jak się okazało, szkoleniowiec brazylijskiej ekipy brał już kiedyś udział w meczu siatkówki rozgrywanym na stadionie piłkarskim. - Występ przed tak ogromną liczbą kibiców na starej Maracanie był naprawdę niesamowitym przeżyciem. Tutaj jednak warunki do grania wydają się zdecydowanie lepsze. Mam nadzieję, że uda się nam niedługo rozegrać na tym stadionie prawdziwy mecz - powiedział Bernardo Rezende.
Brazylijczyk komplementował polską ekipę, zaznaczając przy tym, iż jego podopieczni nie są tym razem faworytem zbliżających się starć. - Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że dopiero rozpoczynamy sezon. Mieliśmy dotychczas bardzo mało czasu na zgranie i ogólne przygotowanie. W naszej drużynie doszło w tym roku do ogromnych przetasowań. Nie szukam wymówek, ale muszę podkreślić, że nie mam już do dyspozycji takich siatkarzy jak Giba, Serio, Rodrigao czy Sidao. Również Murilo jest poza składem z powodu kontuzji. Wciąż jednak wierzę w swój team całym sercem - nie miał co do tego wątpliwości.
- Znaleźliśmy się w bardzo trudnej grupie, której faworytami są z pewnością Polacy. Mecze z nimi są zawsze bardzo trudne. W męskiej siatkówce poziom jest niezwykle wyrównany. Mamy wiele bardzo silnych drużyn, do grona których na pewno zalicza się również Polska. Biało-czerwoni dokonali jakiś czas temu kilka zmian w składzie, lecz nadal mogą korzystać z wielu bardziej doświadczonych zawodników, co działa na ich korzyść - oznajmił.
Andrea Anastasi, chcąc zdjąć ze swoich zawodników presję, to Brazylijczyków, a nie Polaków, określił mianem faworytów. - Moje zdanie co do naszych najbliższych rywali się nie zmieniło. Wciąż uważam, że to ekipa Canarinhos jest najlepsza na świecie. Bardzo chcielibyśmy jak najlepiej pokazać się w starciach z zarówno Brazylijczykami, jak i kolejnymi rywalami. O awans do turnieju finałowego będzie z pewnością trudno, ale taki jest nasz cel - zaznaczył.
Team Canarinhos na konferencji reprezentował także rozgrywający Bruno Rezende, kapitan odmłodzonego, lecz - jak podkreślił - wciąż silnego zespołu. - Mamy drużynę bardzo młodą, która jednak nie straciła przez zmianę pokoleniową na jakości. Przed nami jeszcze wiele pracy, nasza forma nie jest najwyższa. Wiem jednak, że z każdym kolejnym spotkaniem będziemy coraz silniejsi - zapowiedział.
Jednoznacznych deklaracji unikał natomiast kapitan biało-czerwonych Marcin Możdżonek. Środkowy polskiej kadry jest zwolennikiem idei rozgrywania siatkarskich spotkań na Stadionie Narodowym. Dodał jednak, iż na chwilę obecną w głowach reprezentantów Polski jest tylko jedno - dwa najbliższe mecze z ekipą Canarinhos. - Nie chcę mówić o tym, kto jest faworytem - odbijaniem piłeczki zajmę się na meczu. Bardzo chcielibyśmy awansować do Final Six. Mam nadzieję, że do Argentyny pojedziemy zarówno my, jak i Brazylijczycy - zakończył.