Hit w Nysie zachwyci? Przed nami 6. kolejka PlusLigi!
Dwa zespoły, które nie przegrały jeszcze meczu w PlusLidze, w szóstej kolejce zagrają na wyjazdach. Bez wątpienia najciekawiej zapowiada się starcie lidera tabeli, Jastrzębskiego Węgla, który wystąpi w wypełnionej do ostatniego miejsca Hali Nysa przeciwko ekipie PSG Stali.
Nyski zespół przed tygodniem zachwycił siatkarską Polskę, gdy wygrał u siebie z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 3:0. Nie jest jednak niepokonany we własnej hali, bo uległ PGE Skrze Bełchatów 2:3. Komplety punktów przywiózł za to z wyjazdów.
A jastrzębianie? Oni w tym sezonie jeszcze nie znaleźli drużyny lepszej od siebie i bez straty punktu i zaledwie z dwoma przegranymi setami liderują PlusLidze. W środę zespół Marcelo Mendeza po raz pierwszy w tym sezonie był poważnie zagrożony, ale w starciu z kędzierzynianami o AL-KO Superpuchar Polski najpierw się obronił, a w tie-breaku zapewnił sobie drugie takie trofeum z rzędu. – Chwilę poświętujemy, ale naprawdę chwilę, bo już za moment startuje CEV Liga Mistrzów i będziemy mieli sporo meczów – mówił po zwycięstwie w Lublinie przyjmujący jastrzębskiego zespołu Rafał Szymura.
– Myślę, że jesteśmy na tyle świadomi, że nie zasiądziemy na laurach po ostatnich meczach. Bardzo dobrze pracujemy, a to się przekłada na boisku – powiedział Michał Gierżot, jeden z liderów PSG Stali. Co ciekawe, jeszcze niedawno Gierżot – wychowanek Akademii Talentów Jastrzębskiego Węgla, był graczem pierwszego zespołu aktualnych wicemistrzów Polski, ale dziś już się to zmieniło i jako wolny gracz mógł podpisać kontrakt z klubem z Nysy. Wspólnych wątków obu klubów jest zresztą więcej, bo przecież trener PSG Stali Daniel Pliński z powodzeniem występował kiedyś w Jastrzębskim Węglu.
W innych halach też nie powinno zabraknąć emocji. W Lublinie ekipa LUK, która jeszcze nie wygrała meczu, podejmuje Aluron CMC Wartę Zawiercie, pokonany ostatnio przez Indykpol AZS Olsztyn. Nie ma wątpliwości, że lubelski zespół ma większy potencjał, niż świadczyłyby o tym wyniki, dlatego musi przyjść dzień, w którym wreszcie na twarzach zawodników trenera Dariusza Daszkiewicza zagości uśmiech. Może już w niedzielę?
6. kolejka PlusLigi rozpocznie się w Katowicach, gdzie w piątek GKS Katowice podejmie Ślepsk Malow Suwałki, a wieczorem tego samego dnia Cuprum Lubin podejmie Barkom Każany Lwów. W obu tych parach trudno wskazać faworyta i pięciosetowe starcia w tych meczach nikogo by nie zdziwiły. Nieco inaczej będzie w sobotę, gdzie jednak faworyci są – Asseco Resovia Rzeszów w wyjazdowym meczu z Cerradem Eneą Czarnymi Radom, Indykpol AZS Olsztyn w spotkaniu z BBTS Bielsko-Biała i PGE Skra Bełchatów w rywalizacji z Projektem Warszawa. Stołeczny zespół w tym sezonie fatalnie spisuje się na wyjazdach, bo z Katowic i Suwałk nie przywiózł nawet punktu. Ambicje z pewnością ma sporo większe. W niedzielę na czoło wysuwa się starcie w Nysie, ale to nie znaczy, że w Kędzierzynie-Koźlu (Grupa Azoty ZAKSA kontra Trefl Gdańsk) i Lublinie (LUK kontra Aluron CMC Warta Zawiercie) nie będzie ciekawie. Dla mistrzów Polski z Grupy Azoty ZAKSY niedzielny mecz ma pokazać, czy zdecydowanie lepsza gra w meczu o AL-KO Superpuchar Polski zwiastuje weselsze tygodnie dla kibiców tej drużyny. – Na pewno żal nam porażki, bo straciliśmy pierwsze trofeum, ale na pewno widać było, że po porażce w Nysie zdołaliśmy się podnieść. Byliśmy drużyną, która poprawiła wiele elementów w grze, choć na pewno nie wszystkie – mówił po meczu z Jastrzębskim Węglem przyjmujący ekipy z Kędzierzyna-Koźla Wojciech Żaliński.
6. kolejka PlusLigi
Piątek, 28 października
17.30 GKS Katowice – Ślepsk Malow Suwałki
20.30 Cuprum Lubin – Barkom Każany Lwów
Sobota, 29 października
14.45 PGE Skra Bełchatów – Projekt Warszawa
17.30 Indykpol AZS Olsztyn – BBTS Bielsko-Biała
20.30 Cerrad Enea Czarni Radom – Asseco Resovia Rzeszów
Niedziela, 30 października
14.45 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Trefl Gdańsk
17.30 PSG Stal Nysa – Jastrzębski Węgiel
20.30 LUK Lublin – Aluron CMC Warta Zawiercie