Hit w Rzeszowie, Nawrocki w Bełchatowie. Przed nami 11. kolejka PlusLigi
Wielki hit w Rzeszowie, kilka innych ciekawych starć, jak choćby mecz w Suwałkach i pierwszy w historii ligowy mecz trenera Jacka Nawrockiego w roli rywala PGE Skry Bełchatów – 11. kolejka PlusLigi zapowiada się bardzo ciekawie. We wtorek, środę i czwartek kibice obejrzą osiem ciekawych meczów.
Bez wątpienia oczy kibiców nie tylko z Rzeszowa i Zawiercia skierowane będą przede wszystkim na halę Podpromie, gdzie Asseco Resovia podejmie Aluron CMC Wartę. Wystarczy popatrzeć na tabelę, by zobaczyć, jak ważny jest to mecz dla układu górnej części tabeli – rzeszowianie mają na swoim koncie 26 punktów i są wiceliderem, a ekipa Michała Winiarskiego, z mniejszym o trzy punkty dorobkiem, jest tuż za nimi. Biorąc pod uwagę, że czołową trójkę goni Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, to widać, że punkty w tym meczu mogą bardzo ważyć, zwłaszcza zawiercianom, którzy w listopadzie grają jak z nut, bo w czterech meczach z GKS Katowice, BBTS Bielsko-Biała, PSG Stalą Nysa i Treflem Gdańsk nie przegrali nawet jednego seta! Asseco Resovia w listopadzie tak dobrego dorobku nie ma, ale też miała znacznie trudniejszych rywali. No i dwa tygodnie temu doznała jedynej porażki w tym sezonie, przegrywając w hali Jastrzębskiego Węgla. W sumie to żadna ujma, bo z Jastrzębskim Węglem przegrywają wszyscy.
Zanim zacznie się wielki hit na Podpromiu, we wtorkowe popołudnie odbędą się starcia, w których faworytami będą gospodarze – Trefl Gdańsk w meczu z BBTS Bielsko-Biała oraz PSG Stal Nysa z GKS Katowice. Ekipa z Nysy, która ma za sobą fantastyczny początek sezonu, ostatnio gra w kratkę – potrafiła wygrać 3:0 z Indykpolem AZS Olsztyn, by kilka dni później przegrać z przetrzebionym przez kontuzję LUK Lublin. Z kolei Trefl gra w ostatnim czasie bardzo dobrze i nie zmienia tego nawet porażka 0:3 w Zawierciu, tym bardziej, że dwa sety zakończyły się minimalną wygraną faworytów.
– To na pewno trudny mecz, bo ekipa z Nysy u siebie gra bardzo dobrze, choć ostatnich kilka meczów było trochę słabszych, niż wcześniej. Cóż, pojedziemy do Nysy oczywiście walczyć o zwycięstwo – mówi Jakub Nowosielski, rozgrywający katowickiej drużyny.
W środę w planach też są trzy mecze. Podnosząca się z kryzysu PGE Skra Bełchatów, która pewnie pokonała w Pucharze CEV francuski zespół z Chaumont VB 52 oraz w PlusLidze GKS Katowice, podejmie Cerrad Eneę Czarnych Radom. Radomski zespół w niedzielę przegrał u siebie z Cuprum Lubin 0:3, co jest sporym rozczarowaniem. W Bełchatowie o punkty będzie bardzo trudno, bo jest raczej oczywiste, że obecna pozycja nie jest adekwatna do potencjału i możliwości PGE Skry. Środowe popołudnie będzie wyjątkowym momentem dla Jacka Nawrockiego, który po raz pierwszy w historii stanie przeciwko PGE Skrze. Nawrocki związany był z bełchatowskim klubem w latach 1994-2013 – najpierw jako zawodnik, później asystent kolejnych trenerów i wreszcie jako pierwszy trener. Był współtwórcą wszystkich wielkich sukcesów PGE Skry, z medalami Ligi Mistrzów i Klubowych Mistrzostw Świata na czele. W Bełchatowie wciąż ma wielu przyjaciół i na pewno będzie w środowe popołudnie godnie przyjęty w hali Energia.
Ciekawie może być też w Lubinie, gdzie Cuprum przystąpi do starcia z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle po dwóch kolejnych zwycięstwach, co nie zdarza się często, w dodatku jeden z tych meczów był z PGE Skrą Bełchatów. Warto zwrócić uwagę na zespół trenera Pawła Ruska, bo choć ma on tylko dziesięć punktów to jednak z dziesięciu meczów wygrał aż cztery, czyli tyle samo, co np. PGE Skra i Indykpol AZS Olsztyn i tylko jeden mniej od chwalonego Trefla Gdańsk. Siatkarską środę zakończy starcie w Warszawie, gdzie Projekt podejmie LUK Lublin. Lubelska drużyna walczy z problemami zdrowotnymi, podobnie jak Indykpol AZS, który w niedzielę został pokonany 3:0 przez Projekt.
– Nasza gra wyglądała lepiej, niż w ostatnich meczach. Mam nadzieję, że coraz bardziej pokazujemy nasze możliwości. Mieliśmy problemy na początku sezonu, a teraz mamy pełen skład i wreszcie możemy wspólnie trenować – mówi Artur Szalpuk, przyjmujący stołecznego zespołu.
11. kolejkę zakończymy w czwartek, gdy w Suwałkach Ślepsk Malow podejmie Jastrzębski Węgiel, a Barkom Każany Lwów w Krakowie zmierzy się z Indykpolem AZS Olsztyn. Jastrzębianie na razie przegrali tylko trzy sety w dziesięciu meczach, ale gdzieś w końcu muszą stracić przynajmniej punkt. Czy będzie sensacja w Suwałkach? Według firmy STS, sponsora Polskiej Ligi Siatkówki, nie ma na to zbyt dużych szans. Za to w Krakowie lwowska drużyna wcale nie jest skazana na porażkę, bo olsztynianie mają spore problemy kadrowe, a w dodatku grają mocno przeciętnie. Ale kto wie, może starcie w hali Hutnika będzie dla nich przełomowe.
– Zespół z Lwowa bardzo dobrze nam się postawił i bardzo dobrze zagrał zagrywką, zwłaszcza w drugim secie. Pokazują się w naszej lidze z bardzo dobrej strony, nie przejmują się, gdzie grają tylko walczą o każdy punkt na każdym boisku – chwalił ukraińską drużynę po niedzielnym meczu Rafał Szymura z Jastrzębskiego Węgla.
Wszystkie mecze 11. kolejki PlusLigi będzie można obejrzeć w telewizji Polsat Sport.
11. kolejka PlusLigi
Wtorek, 22 listopada
16.15 Trefl Gdańsk – BBTS Bielsko-Biała
18.30 PSG Stal Nysa – GKS Katowice
21.00 Asseco Resovia Rzeszów – Aluron CMC Warta Zawiercie
Środa, 23 listopada
16.15 PGE Skra Bełchatów – Cerrad Enea Czarni Radom
18.30 Cuprum Lubin – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
21.00 Projekt Warszawa – LUK Lublin
Czwartek, 24 listopada
16.15 Ślepsk Malow Suwałki – Jastrzębski Węgiel
18.30 Barkom Każany Lwów – Indykpol AZS Olsztyn