Hugo Conte: Facundo trafił dobrze
- PGE Skra to jeden z największych klubów na świecie, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i zainteresowaniem wśród kibiców. Jestem bardzo szczęśliwy zarówno jako były siatkarz, ale i ojciec, że Facundo występuję właśnie w Bełchatowie - mówi w rozmowie ze skra.pl Hugo Conte, ojciec przyjmującego PGE Skry Facundo Conte. Legenda argentyńskiej i światowej siatkówki odwiedziła... halę Energia.
- Co Pan robi w Bełchatowie?
Hugo Conte: Oglądam mistrzostwa świata. Jestem w Bełchatowie przez trzy dni, bo trzecia faza rozgrywek odbywa się w Łodzi. Dojeżdżam tam na mundialowe spotkania. Nie ukrywam, że lubię przebywać w Bełchatowie. Dobrze się tutaj czuję.
- Jakie wrażenia z FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014?
- Jestem pod dużym wrażeniem. Mam na myśli zarówno organizację turnieju, jak i doping kibiców. To coś niesamowitego. Hale są pełne fanów siatkówki. Podczas naszego spotkania z Kamerunem, które było rozgrywane we Wrocławiu o godz. 13, na trybunach pojawiło się 5 tys. kibiców. Niezwykłe. W Polsce siatkówka jest tak popularna jak futbol na całym świecie.
- Jak Pan ocenia występ Argentyny?
- W niektórych spotkaniach mogli zagrać lepiej, np. z Francją czy Iranem.
- Jest Pan rozczarowany występem swoich rodaków?
- Tak. Ze wspomnianą Francją naprawdę mogliśmy wygrać. W trzecim secie zabrakło naprawdę niewiele, abyśmy prowadzili w tym spotkaniu. Później było już gorzej. Uważam, że mogliśmy w tym spotkaniu zrobić więcej. Z Iranem zagraliśmy bez głowy. To był słaby mecz, nasza gra była za wolna. To nie była dobra siatkówka w naszym wykonaniu. Po tych porażkach nie mieliśmy już szans na awans do najlepszej szóstki. W meczach z Włochami i Stanami Zjednoczonymi zagraliśmy zdecydowanie lepiej. Wygrywając z USA pomogliśmy Polsce awansować dalej.
- Skoro wywołaliśmy temat reprezentacji Polski nie mogę nie zapytać jak ocenia Pan postawę gospodarzy.
- Prezentują się bardzo dobrze. Podoba mi się ich gra. W trzeciej rundzie rozgrywek trafili na bardzo trudnych przeciwników, ale poradzą sobie i przejdą dalej.
- Kto jest Pana faworytem do zwycięstwa w całym turnieju?
- Obecnie tą drużyną jest Polska. Mam nadzieję, że awansują do finału i wygrają.
- Na koniec pomówmy chwilę o PGE Skrze, która już niedługo rozpocznie nowy sezon. Transfer Facundo do Bełchatowa okazał się strzałem w 10. To jeden z liderów tej drużyny.
- Zarówno Facundo, jak i Nicolas Uriarte są szczęśliwi grając w tej drużynie. Oni przyszli do niej po to, aby wygrywać. Oni doskonale wiedzą o tym, że trafili do wielkiego klubu z wielkimi tradycjami. PGE Skra zawsze walczy o najwyższe cele. Oni pasują do tej drużyny, bo myślą tylko o zwycięstwie. PGE Skra to jeden z największych klubów na świecie, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i zainteresowaniem wśród kibiców, którzy licznie przybywają na ich mecze. Jestem bardzo szczęśliwy zarówno jako były siatkarz, ale i ojciec, że Facundo występuję właśnie w Bełchatowie.