Igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro: drugi brąz dla USA czy czwarty dla Rosji?
W niedzielę o godzinie 14.30 czasu polskiego Stany Zjednoczone i Rosja rozpoczną walkę o brązowy medal igrzysk olimpijskich w Rio de Janiero. Amerykanie w półfinale przegrali z Włochami 2:3, a Rosjanie ulegli Brazylijczykom 0:3.
W historii igrzysk olimpijskich Stany Zjednoczone czterokrotnie stawały na podium. W 1984, 1988 i 2008 roku na najwyższym stopniu, a w 1992 roku na najniższym.
Amerykanie początku turnieju w Rio de Janeiro nie mogli zaliczyć do udanych. Porażka z Kanadą 0:3 i Włochami 1:3 sprawiły, że w kolejnych meczach podopieczni Johna Speraw’a grali z nożem na gardle. Najwyraźniej gra pod presją wpłynęła mobilizująco na zawodników bowiem kolejne trzy grupowe mecze wygrali i ostatecznie zajęli trzecie miejsce w grupie A.
USA w ćwierćfinale bez większych problemów pokonało reprezentację Polski 3:0. Pozbawiając tym samym biało-czerwonych marzeń o medalu. W półfinale z kolei przyszło im zmierzyć się w Włochami. Do połowy czwartego seta wszystko wskazywało, że to Amerykanie będą pierwszym finalistą igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Prowadzili w meczu 2:1, a w czwartej partii 22:19. Jednak w tym fragmencie gry ciężar gry w ataku na swoje barki wziął Iwan Zajcew, który poprowadził Italię do zwycięstwa w tej partii i tie-breaku. Tym samym to Włosi zagrają o pierwszy w historii złoty medal, a USA o brązowy.
- Trudno zaakceptować tę porażkę, ponieważ mieliśmy wiele okazji, aby zakończyć to spotkanie. Włosi posłali na naszą stronę kilka asów serwisowych dzięki czemu wygrali. Są bardzo dobrym zespołem. Ten element dostarcza im wiele bezpośrednich punktów. W trzecim i czwartym secie graliśmy naprawdę dobrze, ale straciliśmy energię, co wykorzystał przeciwnik - powiedział David Lee, kapitan Stanów Zjednoczonych.
Trener John Speraw dodał - Jestem rozczarowany, ale wiem, że moi zawodnicy dali z siebie wszystko w tym meczu. Gdy spotykają się na boisku dwa tak silne zespoły to należy spodziewać się walki po obu stronach siatki. Nigdy nie będziemy żałowali drogi, którą przeszliśmy. Włochy zagrały wspaniałą siatkówkę. Są faworytami do wygrania meczu o złoty medal. My musimy skupić się na swoim spotkaniu, bo czeka nas kolejny trudny mecz z silną drużyną.
Rosja natomiast to jednyna drużyna biorących udział w igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, która może pochwalić się aż dziesięcioma medalami wywalczonymi w latach 1964-2012. Rosjanie do tej pory zdobyli cztery złote medale (1964, 1968, 1980, 2012), trzy srebrne (1976, 1988, 2000) i trzy brązowe (1972, 2004 i 2008).
Sborna zmagania w grupie B zakończyła na trzecim miejscu, tuż za biało-czerwonymi. W wyniku losowania w ćwierćfinale trafili na Kanadę, którą wygrała 3:0. Jednak w półfinale Rosjanie nie zdołali pokonać Canarinhos 0:3.
- Nie zagraliśmy dobrze w tym meczu. Pozostajemy w grze i w niedzielę powalczymy o brązowy medal - podkreślił Siergiej Tietiuchin, kapitan Rosji.
Z kolei Władimir Alekno, który cztery lata temu poprowadził Rosjan do złotego medalu podczas igrzysk olimpijskich wyznał - Po zwycięstwie w Londynie, a następnie w mistrzostwach Europy, tym razem nie byliśmy w stanie powtórzyć tego wyniku z tym młodym zespołem.
I dodał na koniec - Popełniliśmy zbyt wiele błędów i to jest główny powód naszej porażki z tak mocnym zespołem, jak Brazylia. Nie byliśmy w stanie poradzić sobie z ich zagrywką.