Igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro: koniec turnieju dla siatkarzy plażowych
Bartosz Łosiak i Piotr Kantor oraz Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel, dwie polskie pary, które brały udział w igrzysk olimpijskich w siatkówce plażowej zakończyły turniej w Rio de Janeiro. Polacy przegrali barażowe spotkania o 1/8 finału. - Musimy wyciągnąć wnioski z tego turnieju i się podnieść. To były nasze pierwsze igrzyska olimpijskie, ale na pewno nie ostatnie - powiedział w rozmowie z TVP Piotr Kantor. W turnieju dalej walczy żeńska para Kinga Kołosińska i Monika Brzostek.
Tegoroczne igrzyska olimpijskie w siatkówce plażowej były wyjątkowe dla Polski. Po raz pierwszy w historii nasz kraj reprezentowały aż trzy pary - jedna zeńska (Kinga Kołosińska i Monika Brzostek) i dwie męskie (Bartosz Łosiak i Piotr Kantor oraz Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel).
- Mamy powody do zadowolenia, że będziemy mieć tak liczną grupę w siatkówce plażowej w Rio de Janeiro. To jest niewątpliwy sukces. Jeśli spojrzymy na rankingi FIVB to już na ich początku widzimy naszych reprezentantów. Cztery lata temu awans na turniej w Londynie udało się uzyskać tylko Grzegorzowi Fijałkowi i Mariuszowi Prudlowi. Teraz będziemy mieli więcej okazji, żeby kibicować polskim siatkarkom i siatkarzom plażowym - mówił przed turniejem Andrzej Warych, wieloletni szef wyszkolenia PZPS.
Jednak losowanie grup nie było szczęśliwe dla polskich par. Przed startem turnieju Andrzej Warych nie ukrywał, że w przypadku męskich drużyn trudno będzie powtórzyć sukces z Londynu, gdzie Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel zajęli piąte miejsce.
- Nie da się ukryć, że losowanie grup nie było szczęśliwe dla wszystkich naszych par. Boję się, że będzie trudno powtórzyć miejsce 5-8 z Londynu. Cztery lata temu Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel byli bardzo blisko awansowania do grona czterech najlepszych drużyn. Nie zmienia to faktu, że jeśli chcemy odnieść sukces na igrzyskach olimpijskich musimy naprawdę wznieść się na wyżyny - podkreślił Warych.
Biało-czerwonym od początku turnieju na Copacabanie grało się bardzo trudno. W fazie grupowej Łosiak/Kantor i Fijałek/Prudel wygrali tylko po jednym meczu. Trzecie miejsce w grupie dawało im prawo gry w barażu o 1/8 finału.
Niestety Łosiak/Kantor przegrali z Nicolai/Lupo 1:2 (12:21, 21:15. 13:15) i zakończyli udział w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro na 17. miejscu.
- Mecz był zdecydowanie do wygrania. Smutek jest bo kończymy udział w igrzyskach olimpijskich. Po zmaganiach w grupie mieliśmy jeszcze jedną szansę, aby dalej grać. Niestety nie udało się nam wygrać i odpadliśmy w barażach. Musimy wyciągnąć wnioski z tego turnieju i się podnieść. To były nasze pierwsze igrzyska olimpijskie, ale na pewno nie ostatnie - powiedział w rozmowie z TVP Piotr Kantor.
A Bartosz Łosiak dodał - Sety były na styku. Trudno powiedzieć, czego zabrakło, aby wygrać. Tie-breaka zaczęliśmy od naprawdę dobrej gry i prowadzenia 4:1. Potem zacząłem popełniać głupie błędy.
Łosiak po meczu nie ukrywał, że jest zasmucony swoją postawą i poziomem gry, który zaprezentował w Rio. - Miałem większe oczekiwania względem siebie. Piotr miał kontuzję i przez miesiąc nie trenował, a grał dużo lepiej ode mnie. Jestem trochę rozczarowany swoją postawą, bo wiem że potrafię grać lepiej. Nie pokazałem w stu procentach swoich umiejętności - zakończył reprezentant Polski.
Swoje barażowe spotkanie przegrał również Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel z kanadyjską parą Schalk/Saxton 0:2 (19:21, 18:21). Dla biało-czerwonych były to drugie igrzyska olimpijskie w sportowej karierze. Niestety nie udało się im powtórzyć sukcesu sprzed czterech lat z Londynu, gdzie zajęli ostatecznie piąte miejsce.
- Nie zaczęliśmy tego meczu dobrze, z resztą jak całego turnieju. W końcówce pierwszego seta udało się nam zniwelować stratę do jednego oczka, ale nie wykorzystaliśmy swojej szansy. Podobnie sytuacja miała miejsce w drugiej partii, gdzie popełniliśmy więcej prostych błędów. W konsekwencji wracamy do domu - powiedział w rozmowie z TVP Grzegorz Fijałek.
I dodał na koniec - Nie przyjechaliśmy do Rio po to, żeby od wszystkich "zbierać baty". Walczyliśmy, ale to nie wystarczyło. To nie była nasza gra na tym turniej. Niestety wracamy do domu z podkulonym ogonem. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co się stało.
W turnieju dalej walczy Kinga Kołosińska i Monika Brzostek. W sobotę o 4.00 rano czasu polskiego biało-czerwone w 1/8 finału igrzysk olimpisjkich zmierzą się z australijskim duetem Bawden/Clancy.
Wyniki turnieju mężczyzn:
Grupy B:
6 sierpnia
Brouwer/Meeuwsen [NED] - Liamin/Barsuk [RUS] 2:0 (21:15, 21:14)
Łosiak/Kantor [POL]- Böckermann/Flüggen [GER] 2:0 (21:11, 23:21)
8 sierpnia
Brouwer/Meeuwsen [NED] - Böckermann/Flüggen [GER] 2:1 (21;19, 17:21, 16:14)
Łosiak/Kantor [POL]- Liamin/Barsuk [RUS] 0:2 (14:21, 17:21)
10 sierpnia
Böckermann/Flüggen [GER] - Liamin/Barsuk [RUS] 0:2 (14:21, 17:21)
Brouwer/Meeuwsen [NED] - Łosiak/Kantor [POL] (21:19, 21:19)
Mecz o 1/8 finału IO: Łosiak/Kantor [POL] - Nicolai/Lupo [ITA] 1:2 (12:21, 21:15, 13:15)
Wyniki turnieju mężczyzn:
Grupa E
7 sierpnia
Nummerdor/Varenhorst [NED] - Grimalt M./Grimalt E. [CHI] 2:0 (21:16, 21:13)
Semenov/Krasilnikov [RUS] - Fijałek/Prudel [POL] 2:0 (21:14, 21:13)
9 sieprnia
Nummerdor/Varenhorst [NED] - Fijałek/Prudel [POL] 1:2 (21:17, 19:21, 15:9)
Semenov/Krasilnikov [RUS] - Grimalt M./Grimalt E. [CHI] 2:0 (21:17, 21:14)
11 sierpnia
Fijałek/Prudel [POL] - Grimalt M./Grimalt E. [CHI] 2:1 (21:13, 16:21, 15:11)
Nummerdor/Varenhorst [NED] - Semenov/Krasilnikov [RUS] 1:2 (15:21, 21:14, 9:15)
Mecz o 1/8 finału IO: Fijałek/Prudel [POL]- Schalk/Saxton [CAN] 0:2 (19:21, 18:21)