Igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro: pierwsze złoto dla Włoch czy trzecie dla Brazylii?
W finale XXXI Letnich Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro zagrają Włochy i Brazylia. Włosi walczyć będą o pierwszy złoty medal igrzysk olimpijskich w historii włoskiej siatkówki. Gospodarze turnieju natomiast przy wsparciu swoich kibiców o trzecie. Początek spotkania o godzinie 18.15 czasu polskiego.
Włosi do tej pory zdobyli pięć medali na igrzyskach olimpijskich: dwa srebrne (1996, 2004) i trzy brązowe (1984, 2000 i 2012). W niedzielę staną przed szansą wywalczenia pierwszego złotego krążka w historii włoskiej siatkówki.
Drużyna z Włoch od początku turnieju w Brazylii prezentuje wspaniałą formę. Zmagania w grupie A określanej „grupą śmierci” zakończyła na pierwszym miejscu. W ćwierćfinale pokonała Iran 3:0, a w półfinale po niesamowitej walce Stany Zjednoczone 3:2.
- To był niesamowity mecz. W końcówce czwartego seta zagraliśmy świetnie. Swoją dobrą grę kontynuowaliśmy w piątej partii. Pokazaliśmy naszą siłę w tym meczu, a nasza zagrywka była kluczem do zwycięstwa zarówno w czwartym jak i piątym secie - powiedział Emanuele Birarelli kapitan reprezentacji Włoch.
Z kolei Gianlorenzo Blengini dodał - Zawsze mówię, że jestem zadowolony z wyniku, kiedy wygrywamy mecz, ale nasze zwycięstwo w półfinale było niesamowite. Spotkanie miało różne fazy i tak naprawdę, każdy zespół mógł je wygrać. Mój zespół pokazał dojrzałość, a Iwan Zajcew zagrał wspaniale pokazując wielki charakter. Jego zagrywka bardzo pomogła nam zwyciężyć.
Przed rozpoczęciem turnieju w Brazylii wiele mówiło się, czy Canarinhos poradzą sobie z presją jaka będzie ciążyła na nich z racji tego, że są gospodarzami najważniejszej imprezy czterolecia. Z wspomnianą presją w fazie grupowej radzili sobie momentami średnio, ale co najistotniejsze w kluczowych momentach, czyli ćwierćfinale i półfinale pokazali, że w pełni zasługują na grę o złoty medal.
Brazylijczycy do tej pory pięciokrotnie stawali na podium igrzysk olimpijskich. Dwukrotnie na najwyższym stopniu (1992, 2004) i trzykrotnie odbierali srebrne medale (1984, 2008, 2012).
- W piątek zagraliśmy najlepszą siatkówkę na przestrzeni tego turnieju. Nasze zagrywki były agresywne, każdy dawał z siebie wszystko, a Bruno był niesamowity na rozegraniu. Oczekiwania wobec nas są wysokie. My jednak graliśmy już pod ścianą i pokazaliśmy determinację przeciwko Francji. Trudne momenty mieliśmy również w zwycięskim meczu z Argentyną, ale to właśnie w piątek zagraliśmy najlepiej - powiedział po półfinałowym meczu z Rosją, Bernardo Rezende.
O presji jaka spoczywa na Brazylijczykach wspomniał również Brudno Rezende. - Mam nadzieję, że nadal będziemy tak konsekwentni jak w piątek. To był nasz najlepszy mecz turnieju i myślę, że jesteśmy w stanie jeszcze poprawić swoją grę w finale. Będziemy walczyć przed własnymi kibicami, więc musimy kontrolować nasze emocje i grać z mocną głową. Wszyscy spodziewają się, że zdobędziemy złoty medal i spoczywa na nas wielka presja.
Czy Canarinhos uniosą presję i spełnią oczekiwania kibiców, którzy po brzegi wypełnią halę Maracanazinho i zdobędą trzeci złoty medal igrzysk olimpijskich w historii brazylijskiej siatkówki? Czy Włosi prowadzeni przez Iwana Zajcewa sięgną po pierwszy złoty krążek na igrzyskach? Odpowiedź na te pytanie poznamy późnym wieczorem.