II Memoriał Jana Strzelczyka – dzień pierwszy
W pierwszym dniu II Memoriału Jana Strzelczyka Remat Zalau przegrał z Tours VB 1-3 (25:18, 23:25, 20:25, 14:25), a gospodarze Asseco Resovia Rzeszów pokonali Hypo Tirol Innsbruck 3-0 (25:19, 25:22, 25:19).
W pierwszym meczu turnieju mistrz Rumuni nie sprostał ekipie wicemistrza Francji w szeregach której występuje m.in. Rafael Redwitz, owacyjnie powitany przez rzeszowską publiczność. Zespół trenera Mariusza Sordyla jedynie w I secie mocno postawił się rywalom. W pozostałych nie był już w stanie skutecznie zagrozić ekipie Tours VB. Po zakończeniu meczu odbyła się uroczysta prezentacja drużyny Asseco Resovii. – Chcemy wygrać mistrzostwo Polski dla mojego i naszego wielkiego przyjaciela Adama Rusinka – mówił podczas prezentacji prezes strategicznego sponsora klubu, firmy Asseco Poland, Adam Góral. – Cieszę się, że to właśnie Andrzej Kowal będzie prowadził ten zespół. Ma szansę pokazać, że polscy trenerzy też potrafią osiągać sukcesy. Musimy być jednak cierpliwi, bo zdajemy sobie sprawę, że na efekty jego pracy potrzeba czasu.
Drugi mecz pierwszego dnia turnieju był jednostronnym widowiskiem (72 minut), a największe emocje były podczas rozgrzewki. Najpierw Georg Grozer rywalizował z Krzysztofem Ignaczakiem o to, po czyim ataku piłka odbije się od boiska jak najwyżej. Z czasem do ww. dwójki dołączyli pozostali zawodnicy. W meczu emocji było jak na lekarstwo. Gospodarze dominowali zdecydowanie, choć ich gra nie mogła być jeszcze olśniewająca, bowiem w pełnym składzie trenują zaledwie od czwartku. - Popełniliśmy trochę błędów, które wynikają ze słabego zgrania, ale na tle takiego rywala przeszły jakoś bez większego echa – mówi trener Asseco Resovii, Andrzej Kowal i dodaje. – Zawodnicy mieli w trakcie tego meczu dużo ćwiczyć, m.in. powtarzać pierwsze tempo; a Igła i Lotman jak najwięcej przyjmować flota itd. – opisuje szkoleniowiec ekipy z Rzeszowa, w której bardzo dobrze wyglądała współpraca Tichacka z Nowakowskim. Środkowy reprezentacji Polski dostał w ataku 12 piłek, z czego skończył 10 (83 proc. skuteczności). – Nie zawsze to jeszcze wygląda i funkcjonuje najlepiej, ale potencjał w tej parze jest spory. Musimy go wykorzystać, bo to może być nasz mocny atut. Do inauguracji ligi mamy jeszcze tydzień i na pewno będziemy grali lepiej – stwierdza trener Kowal.
Z nowych zawodników, oprócz ww. dwójki, bardzo dobrze zaprezentowali się Paul Lotman i Marko Bojić. Ten pierwszy imponował w przyjęciu 73 procent i ataku 59 proc skuteczności. Pokazał też, że potrafi mocno i skutecznie zagrywać podobnie jak Czarnogórzec, który w połowie III seta zmienił Lotmana.
Asseco Resovia - Hypo Tirol Innsbruck 3-0 (25:19, 25:22, 25:19)
Asseco Resovia: Lotman 12, Nowakowski 12, Tichacek, Achrem 6, Grozer 10, Kosok 4 oraz Ignaczak (libero), Mika 4, Bojić 4, Gontariu, Grzyb, Dobrowolski.
Hypo Tirol: Cebron 6, Chrtiansky jr. 11, Koncal 2, Gavan 2, Ceola 11, Rudinei oraz Laure (libero), Berger 6, Carletti, Miseikis