Indykpol AZS Olsztyn może wygrać z każdym
Karol Butryn w meczu Indykpolu AZS Olsztyn z z Asseco Resovią w Rzeszowie zaserwował aż sześć asów. Mimo to jego drużyna przegrała 1:3.
PLUSLIGA.PL: Wysoko zawiesiliście poprzeczkę Asseco Resovii, tocząc przez trzy sety wyrównana walkę.
Karol Butryn, atakujący Indykpolu AZS Olsztyn: Myślę, że ten mecz rozegrał się na zagrywce, bo spotkały się dwa zespoły, które mogą mieć ten element najlepszy w lidze. Ciężko przyjmuje się takie zagrywki, przez co praktycznie cały czas graliśmy na wysokiej piłce. To nie jest łatwe, a mimo to trzy sety były na przewagi i o wygranych decydowały pojedyncze akcje.
PLUSLIGA.PL: Od początku mocno postawiliście na zagrywkę, bo z takim rywalem jak Asseco Resovii tylko chyba w ten sposób można nawiązać walkę.
Zdajemy sobie sprawę, że jak będziemy dobrze zagrywać, to możemy z każdym wygrać i to pokazaliśmy. Niestety, końcówek nie udało się przechylić na naszą korzyść. Moim zdaniem odbudowaliśmy się po tych dwóch poprzednich słabszych spotkaniach, nawet - bym powiedział- beznadziejnych. Pokazaliśmy serducho i to, że będziemy walczyć.
PLUSLIGA.PL: Zatem pewnie odczuwacie niedosyt, że wyjeżdżacie z Rzeszowa bez punktu?
Na pewno niedosyt jest, bo trzy sety były na przewagi. Zabrakło trochę szczęścia, trochę umiejętności i tak się mecz skończył.
PLUSLIGA. PL: Dość niespodziewanie opuścił pan boisko na początku czwartego seta. Co się stało?
Coś mnie pociągnęło w kolanie. Po powrocie do Olsztyna sprawdzimy, co to jest. Mam nadzieję, że nic poważnego.
Powrót do listy