Indykpol AZS Olsztyn - Trefl Gdańsk 3:1
W pierwszym sparingu podczas okresu przygotowawczego, siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn pokonali Trefla Gdańsk 3:1 (23:25, 25:18, 25:22, 28:26).
Na pierwszy, piątkowy sparing z Treflem Gdańsk, trener Marco Bonitta posłał do boju: Jana Firleja na rozegraniu, Taylora Averilla i Mateusza Porębę na środku, Jędrzeja Gruszczyńskiego i Wiktora Janiszewskiego na przyjęciu, Karola Butryna na ataku i Jakuba Ciunajtisa na libero, z którym zmieniał się Szymon Jakubiszak.
Początek pierwszego seta należał do gdańszczan, lecz siatkarze Indykpolu AZS trzymali wynik. Po skutecznym bloku Averilla, na tablicy wyników mieliśmy remis 8:8. W późniejszej fazie seta, nicjatywę na parkiecie przejęli siatkarze Trefla, którzy po udanym ataku Mordyla prowadzili 14:12. Choć zawodnicy prowadzeni przez Marco Bonittę walczyli do końca (po kolejnym udanym ataku Averilla, mieliśmy remis 19:19), to set zakończył się zwycięstwem Trefla Gdańsk 25:23.
W drugim secie ekipa ze stolicy Warmii i Mazur ruszyła do ataku. Po udanej kontrze Butryna, akademicy z Kortowa prowadzili 3:1. Chwilę później, po asie serwisowym atakującego Indykpolu AZS, olsztynianie mieli już trzy „oczka” przewagi (5:2). Druga partia wyglądała inaczej niż pierwsza – olsztynianie podbijali więcej piłek w obronie i kończyli kontry. Efektem tego było okazałe zwycięstwo 25:18.
W trzecim secie na elbląskim parkiecie zobaczyliśmy m.in. Janka Króla, a na parkiecie pozostali Ciunajtis, Jakubiszak, Janiszewski czy Poręba. Walka trwała punkt za punkt, a na ataki Butryna, gospodarze odpowiadali uderzeniami Mordyla. W połowie seta, drużyna z Olsztyna zaczęła budować swoją przewagę – po uderzeniu Króla mieliśmy 15:12. Choć gdańszczanie byli blisko wyrównania (19:18), to więcej zimnej krwi zachowali goście, zwyciężając 25:22.
W czwartej partii na boisku pojawił się Dawid Siwczyk. Oprócz niego, na parkiecie oglądaliśmy Jakubiszaka (na środku), Butryna, Janiszewskiego czy Ciunajtisa na libero. Po drugim z rzędu asie serwisowym Butryna, Indykpol AZS prowadził 5:3. Trefl tanio skóry nie sprzedał i po kilku minutach prowadził już 9:8. Drużyna z Kortowa nie poddała się i dzielnie walczyła do samego końca, czego efektem było zwycięstwo 28:26 jak i w całym spotkaniu 3:1.
Rewanż już w sobotę, również w Elblągu o godzinie 12:30.