Indykpol AZS wygrał w Kielcach i został liderem
Effector Kielce przegrał z Indykpolem AZS Olsztyn 1:3 (16:25, 25:21, 21:25, 23:25) w meczu 5. kolejki PlusLigi. MVP Maciej Dobrowolski. Podopieczni trenera Krzysztofa Stelmacha zostali liderem.
Goście bardzo szybko wygrali pierwszego seta, będąc zespołem zdecydowanie lepszym. W następnych partiach było zdecydowanie więcej walki, jednak olsztyński zespół odniósł zasłużone zwycięstwo. Indykpol AZS po raz kolejny pokazał, że jest w tym sezonie mocny.
Po meczu powiedzieli:
Maciej Dobrowolski, kapitan zespołu AZS Indykpol Olsztyn: Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa i nawet nie bardzo patrzymy na styl w jakim tego dokonaliśmy. Wykonaliśmy swoje zadanie w 100%, choć nie ukrywam, że to pierwsze miejsce dla nas jest może trochę na wyrost. Czytaliśmy wypowiedzi przeciwników przed meczem. Rzeczywiście tak jak powiedział Adrian Buchowski słabym punktem Olsztyna może być dobra gra Kielc i muszę przyznać, że w niektórych momentach mieliśmy problem. W pewnej chwili mecz zaczął nam się odwracać, ale zespół dobrze zareagował i wyjeżdżamy z Kielc szczęśliwi.
Piotr Lipiński, kapitan zespołu Effector Kielce: Szkoda pierwszego seta. AZS zagrał bardzo dobrze zagrywką, a my bardzo słabo w przyjęciu. Goniliśmy wynik, a to nie jest komfortowa sytuacja. Ostatni set to znów gonitwa, ale niestety nie udało nam się dogonić przeciwnika. Chcieliśmy bardzo zagrać chociaż tie-break'a. Gratulacje jeszcze raz dla zespołu z Olsztyna.
Łukasz Polański, Effector Kielce: Dzisiaj pierwszego seta zupełnie przespaliśmy. Olsztyn bardzo zaryzykował zagrywką - wszyscy zagrywali bardzo ryzykownie i udawało im się to. Od drugiego seta zaczęła się walka i myślę, że gdyby nie duża liczba popełnionych błędów, to wynik mógłby być zupełnie inny. Te trzy punkty mogłyby zostać w Kielcach. Początek sezonu Olsztyn ma bardzo dobry. Wygrali dwa bardzo ważne mecze z zespołami, które mają cele medalowe i teraz tylko to potwierdzili, że są w wysokiej formie i dobrze grają.
Dariusz Daszkiewicz, trener zespołu Effector Kielce: Gratulację dla Krzysztofa oraz dla całego zespołu z Olsztyna. Myślę, że zagraliśmy bardzo złe spotkanie. Szczególnie pierwszy set kiedy
obudziliśmy się, gdy AZS miał już 8 czy 9 punktów przewagi. Jedyne co funkcjonowało u nas to zagrywka. Jeden i drugi zespół grał dzisiaj dobrze w tym elemencie, z taką różnicą, że Olsztyn potrafił sobie poradzić ze złym przyjęciem i wyprowadzał skuteczne ataki. Zabrakło nam konsekwencji i w pewnym momentach zbyt duża fantazja wdarła się w nasz zespół. Zabrakło również cierpliwości. Popełniliśmy aż 16 błędów w ataku co mówi samo za siebie. W dzisiejszym meczu zagrał bardzo dobrze Mateusz Bieniek. Imponował w ataku i w bloku i w zagrywce natomiast pozostali zawodnicy mieli lepsze i gorsze momenty.
Krzysztof Stelmach, trener zespołu AZS Indykpol Olsztyn: Dziękuję za gratulacje. Nie ukrywam, że jestem bardzo zadowolony z tego meczu. Pierwszy tak trudny mecz w tym sezonie. Effector w pewnym momencie zagrał bardzo dobrze w zagrywce. Kompletnie nie poradziliśmy sobie w jednym secie, ale sztuką jest wygrywać kiedy coś nie idzie. My konsekwentnie poprawiliśmy nasze błędy. Gratuluje zespołowi z Kielc, bo postawili bardzo wysoko poprzeczkę. Zdobyliśmy komplet punktów i z tego się cieszę. Jeżeli chodzi o nasze miejsce w tabeli to nie wypowiadam się, ponieważ zupełnie mnie to nie interesuje.