IO gr.A: Pierwsze zwycięstwa Włochów i Australijczyków
W grupie A. w drugim dniu turnieju olimpijskiego w Londynie zwycięstwa na swoim koncie zapisali Bułgarzy, Włosi i Australijczycy. Po dwóch kolejkach spotkań na czele grupy stoi Bułgaria.
Włochy - Argentyna 3:1 (25:17, 21:25, 25:17, 25:23)
Drugi mecz turnieju olimpijskiego w Londynie rozpoczęli z wysokiego „c”. Świetnie w ataku spisywał się Michał Łasko oraz Ivan Zaytsev, co zaowocowało szybką wygraną podopiecznych Mauro Berruto (25:17). W drugiej partii role się nieco odwróciły, bowiem to podopieczni Javiera Webera zaczęli dominować na boisku. Na przerwach technicznych prowadzili odpowiednio (8:4 i 16:11). Argentyńczycy utrzymali koncentrację do końca seta i wygrali pewnie(25:21). W trzeciej partii Włosi wrócili do swojego wysokiego stylu gry, który utrzymali także w secie czwartym. Na czasach prowadzili (8:6, 16:12). Co prawda w końcówce zawodnicy z Argentyny zdołali zniwelować znaczącą różnicę punktową (23:24). Jednak ostatnie słowo należało do atakującego włoskiej ekipy – Michała Łaski, który mocnym atakiem z prawego skrzydła zdobył ostatni 25 punkt dla swojej drużyny. Warte podkreślenia jest to, że w ekipie z Włoch świetnie funkcjonowała zagrywka oraz blok. - To był trudny mecz, ponieważ Argentyna gra bardzo specyficznym stylem, do którego trzeba się dostosowywać. Czwarty set był bardzo emocjonujący, ale na szczęście skończył się dobrze dla nas. To była dla nas bardzo dobra lekcja, z której wiele się nauczyliśmy i musimy to wykorzystywać w kolejnych dniach - powiedział po spotkaniu Mauro Berruto. Facundo Conte, przyjmujący z Argentyny w zaledwie kilku słowach wypowiedział się o porażce z Włochami. - Są lepsze i gorsze dni. Dzisiaj lepszy dzień mieli Włosi. Zagrali dobrze i skutecznie i dlatego wygrali.
Wielka Brytania - Australia 0:3 (15:25, 18:25, 20:25).
Początek seta pierwszego gospodarze igrzysk olimpijskich zaczęli bardzo źle. Na przerwach technicznych przegrywali odpowiednio (2:8, 9:16). Za to po przeciwnej stronie siatki w ataku brylował Igor Yudin oraz Thomas Edgar. Australijczycy do końca tej partii kontrolowali przebieg gry i pewnie wygrali (25:15). Brytyjczycy po zimnym prysznicu w secie pierwszym, na drugi wyszli mocno zmotywowani, co przełożyło się bezpośrednio na wynik. Objęli prowadzenie (13:11 i 16:15). Jednak wypracowanej przewagi nie utrzymali i przegrali kolejną partię (18:25). W trzecim secie podopieczni Harrego Brokkinga tylko do pierwszej pauzie utrzymywali równy poziom. W dalszej części spotkania inicjatywę przejęli zawodnicy z Australii, którzy wygrali seta (25:20) i cały mecz 3:0. Bez wątpienia kluczem do zwycięstwa Australijczyków w tym spotkaniu była zagrywka – posłali na stronę rywala, aż 8 asów serwisowych. Najlepszym zawodnikiem był wspominany Edgar, który w czym meczu zdobył 13 oczek, z czego 9 atakiem, 3 blokiem i jeden serwisem. - Spodziewaliśmy się więcej walki. Momentami ta gra wydawała się nam za prosta, ale i tak musieliśmy ciężko pracować i dało to rezultat. Atmosfera w hali Earls Court jest świetna, to odpowiednie miejsce do gry w siatkówkę. Granie przed taką publicznością jest prawdziwą przyjemnością. Co do kolejnych meczów grupowych, wciąż próbujemy poprawić kilka elementów. Cały czas musimy pracować – powiedział po meczu Igor Yudin, były zawodnik Jastrzębskiego Węgla.
W tabeli grupy A prowadzi Bułgaria z kompletem 6 punktów, przed Argentyną, Australią, Polską i Włochami (po 3 oczka). Klasyfikację zamyka Wielka Brytania (0).
Powrót do listy