IO Rio 2016: Kanada w ćwierćfinale, Francuzi jadą do domu
Zakończył się grupowy etap olimpijskich zmagań siatkarzy, w którym doszło do olbrzymiej niespodzianki. Do ćwierćfinału nie dostali się faworyzowani przed startem turnieju Francuzi, a zagrają w nim Kanadyjczycy, którym w awansie pomogli Włosi. Mecze ćwierćfinałowe zostaną rozegrane 17 sierpnia.
Grupa A: Włosi rozdali karty
- Przetrwaliśmy ciężkie początki, kiedy nasza gra nie wyglądała najlepiej. Jestem dumny z tego jak zespół dojrzał w trakcie turnieju. Jesteśmy w ćwierćfinale, choć po pierwszych meczach ten cel wydawał się bardzo odległy - wyznał John Sperow, selekcjoner USA. Jego podopieczni zwycięstwem nad Meksykiem przypieczętowali swój awans do ćwierćfinału.
Prawdziwy pokaz siły mentalnej zademonstrowali jednak Włosi. Choć przegrali z Kanadą 1:3, to w partii numer trzy, jedynej, w której zagrali „na poważnie” rozbili rywali do 16. W pozostałych setach nie byli tak skoncentrowani i zmotywowani, by twardo bić się o każdą piłkę. Dość powiedzieć, że oddali Kanadyjczykom aż 34 punkty po błędach własnych, a trener Blengini mocno rotował składem. W polu gry w ogóle nie pojawili się kontuzjowani Birarelli i Piano (oglądał spotkanie z trybun), a Oleg Antonov został wypróbowany na środku siatki. Za to siatkarze z Ameryki Północnej ambitnie walczyli o każde oczko, a w ataku brylował Gavin Schmitt (25). - Pokazaliśmy, że nie jesteśmy tutaj turystami. To jeden z najważniejszych momentów w moim życiu. Chcemy walczyć w Rio o medale - stwierdził nowy nabytek Asseco Resovii Rzeszów.
Brazylijczycy i Francuzi wyszli na parkiet mając świadomość, że przegrany odpada z gry i marzenia o olimpijskim medalu będzie musiał odłożyć na cztery lata. Presja pojedynku o turniejowe życie bardziej przygniotła mistrzów Europy, którzy praktycznie przez cały czas musieli gonić gospodarzy. W końcówce 4. partii Les Bleus trzykrotnie pomylili się w ataku (Tillie i dwa razy Rouzier) i to Brazylijczycy, u których świetne zawody rozegrał znany z występów w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle Felipe Fonteles uzupełnili ćwierćfinałową stawkę.
Wyniki 5. kolejki spotkań:
USA - Meksyk 3:0 (25:23, 25:11, 25:19)
Włochy - Kanada 1:3 (23:25, 17:25, 25:16, 21:25)
Brazylia - Francja 3:1 (25:22, 22:25, 25:20, 25:23)
Klasyfikacja końcowa:
1. Włochy (12), 2. Kanada (9), 3. USA (9), 4. Brazylia (9) , 5. Francja (6), 6. Meksyk (0)
Grupa B: Argentyńczycy nie zmarnowali szansy
Argentyna, która w tegorocznej Lidze Światowej zajęła odległe, dziesiąte miejsce, wygrała pierwszy etap olimpijskiej rywalizacji w „polskiej” grupie. Choć biało-czerwoni pewnie pokonali podopiecznych Julio Velasco 3:0, w końcowym rozrachunku musieli uznać ich wyższość wynikającą wyłącznie z lepszego stosunku setów. - Tutaj w Rio wszystko zagrało jak należy - zawodnicy, sztab trenerski i przede wszystkim nasi kibice - cieszył się po poniedziałkowym zwycięstwie 3:0 nad Egiptem Luciano De Cecco, kapitan Albicelestes. - Delektujemy się każdym zdobytym punktem w turnieju i każdą chwilą spędzoną w Rio - dodał. Sebastian Sole przyznał z kolei, że w ćwierćfinale jego i kolegów czeka niezwykle trudna przeprawa, niezależnie od tego kto stanie po drugiej stronie siatki.
Polacy gładko pokonali w poniedziałek Kubę, a Rosjanie nadspodziewanie szybko rozprawili się z Iranem, który zadowolony samym awansem do dalszych gier, nie walczył z Rosjanami o zwycięstwo tak zaciekle, jak z Polską. - W olimpijskim debiucie zdołaliśmy awansować do II rundy turnieju. To niezwykle ważne - skwitował Raul Lozano. Na kolejnym etapie zmagań jego podopiecznych czeka ciężka przeprawa ze zwycięzcą gr. A, Włochami. - Mam nadzieję, że w ćwierćfinale zagramy naszą najlepszą siatkówkę. Nie wiem dlaczego, ale w spotkaniu ze Sborną tego nie zrobiliśmy - ocenił Shahram Mahmoudi, atakujący Iranu.
Wyniki 5. kolejki spotkań:
Argentyna - Egipt 3:0 (25:16, 25:19 25:20)
Rosja - Iran 3:0 (25:23, 25:16, 25:20)
Polska - Kuba 3:0 (25:18, 25:15, 25:17)
Końcowa klasyfikacja:
1. Argentyna (12), 2. Polska (12), 3. Rosja (11), 4. Iran (7) 5. Egipt (3), 6. Kuba (0)
Powrót do listy