IO Rio 2016: złoty Fonteles, Brazylia mistrzem olimpijskim
W wielkim finale igrzysk w Rio de Janeiro Brazylia pokonała Włochy 3:0 (25:22, 28:26, 26:24) i zdobyła trzeci w historii tytuł mistrza olimpijskiego. Włosi, podobnie jak w 2004 roku, w Atenach musieli zadowolić się srebrem. Trzecie miejsce wywalczyły Stany Zjednoczone.
Dwanaście lat temu, podczas Igrzysk Olimpijskich Ateny 2004, Włosi i Brazylijczycy także bili się ze sobą o najcenniejszy medal. Co ciekawe, identyczny był także zestaw drużyn walczących o brąz (Rosja i USA).
Szkoleniowcem Włochów był wtedy Gian Paolo Montali, a jego asystentem znany z pracy w PlusLidze, obecnie członek sztabu szkoleniowego Sbornej i Zenita Kazań Tomaso Totolo. Wśród ich podopiecznych byli m.in. Giani, Mastrangelo, Papi czy Sartoretti. Ekipę z Ameryki Południowej prowadził, i prowadzi do dzisiaj Bernardo Rezende, a w jej skład wchodzili m.in. legendarni już Nalbert, Dante, Giba, Ricardo oraz jedyny zawodnik obydwu reprezentacji, który pamięta turniej w Atenach Sergio. Brazylia wygrała 3:1. Kolejne igrzyska, w Pekinie i Londynie kończyła natomiast ze srebrem. Włosi z kolei w Pekinie zajęli czwartą lokatę, a w Londynie trzecią.
Finałowy spektakl w wypełnionej po brzegi hali Maracanazinho miał jednak swoją własną historię, w której happy end miał kolor kanarkowy. Jednym z jej bohaterów był Felipe Fonteles, były gracz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle (11 punktów) , ale wiodącą postacią w drużynie świeżo upieczonych mistrzów olimpijskich był Wallace de Souza (20).
Już pierwsza partia finału przyniosła sporo wrażeń i zwrotów akcji. Lepiej zaczęli ją Włosi, którzy szybko objęli prowadzenie (1:4, 6:9). Gospodarze, u których świetnie spisywał się Felipe Fonteles błyskawicznie odrabili starty, a po serii kąśliwych zagrywek Mauricio Souzy prowadzili 15:12. Tę ciężko wypracowaną przewagę utrzymali już do końca. W secie otwarcia Brazylijczycy punktowali zagrywką aż pięć razy (rywale ani razu). Włosi natomiast mieli problem z kończeniem akcji na lewym skrzydle - Filippo Lanza na 7 otrzymanych piłek, na punkt zamienił jedną.
Także drugą odsłonę Włosi rozpoczęli od trzypunktowej przewagi (1:4) i podobnie jak na inaugurację, kilka minut później ją stracili (14:11). Wtedy do walki włączył się Iwan Zajcew ze swoją atomową zagrywką, po której Italia odrobiła straty i do końca seta prowadziła z gospodarzami twardą, zaciętą batalię, zakończoną dopiero na przewagi. Trzeci set od pierwszej do ostatniej piłki toczył się w kontakcie punktowym, przyniósł sporo widowiskowych akcji na siatce oraz emocje z najwyższej półki. Heroiczną walkę na przewagi ponownie wygrali siatkarze Bernardo Rezende, po spektakularnym bloku Fontelesa na Zajcewie.
Statystyki meczu: http://rio2016.fivb.com/en/volleyball/men/7162-italy-brazil/post
Powrót do listy