IO: Włosi z brązowym medalem
W spotkaniu o brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Londynie Włosi w czterech setach pokonali Bułgarię i to oni, po raz piąty w historii zakończą turniej na podium. Wcześniej zdobywali dwukrotnie srebro i dwa razy brąz.
Bułgaria - Włochy 1:3 (19:25, 25:23, 22:25, 21:25)
Mecz o 3. miejsce w turnieju olimpijskim był widowiskiem chaotycznym, pełnym błędów i nieporozumień po obydwu stronach siatki - Bułgarzy oddali rywalom aż 28 oczek, a po błędach Włochów zgarnęli 26. O końcowym zwycięstwie ekipy z Półwyspu Apenińskiego zdecydowały indywidualne zagrania zawodników, głównie Michała Łasko i Cristina Savaniego, którzy stając w polu zagrywki seryjnie razili rywali, pozwalając drużynie odrabiać straty, bądź budować przewagę (Savani 7 asów!). Natomiast bombardierzy Najdera Najdenowa, Sokołow i Skrimow nie potrafili wstrzelić się w boisko, robili krzywdę przeciwnikom wyłącznie pojedynczymi akcjami. Obydwaj nie zagrali w tym meczu dobrze, pokonała ich stawka pojedynku, a Skrimowa przez dwa pierwsze sety wręcz sparaliżowała. Cwetan Sokołow, który od początku turnieju był motorem napędowym Bułgarów, w ostatnim dniu praktycznie nie pomógł kolegom. Jego zmiennik Wlado Nikołow też nie zdołał udźwignąć ciężaru gry w ataku. Choć w II secie zagrał dobrze i poderwał kolegów do walki, w kolejnym właśnie po jego błędach (od wyniku 14:14) Bułgarzy stracili kilka punktów z rzędu i nie zdołali już dogonić rywali. Po raz pierwszy głowę stracił też Georgi Bratoew, ale w odwodzie był tylko kompletnie niedoświadczony Dobromir Dimitrow, który przez cały sezon wchodził wyłącznie zadaniowo, na zagrywkę. - Bardzo chcieliśmy wygrać, może za bardzo. Pokonaliśmy przecież Włochów 3:0 w grupie. Ale tym razem był to zupełnie inny mecz, rywale lepiej serwowali. To czwarte miejsce jest i tak dla nas jak złoto. Przed turniejem mało kto wierzył, że zdołamy ugrać cokolwiek - podsumował Teodor Salparow, libero Bułgarii.
W włoskiej ekipie z kolei zmiennicy kompletnie odmienili obraz gry - libero Giovi, który zazwyczaj wchodził tylko do obrony, świetnie zastąpił nękanego szybującym serwem Bariego, Parodi (wszedł za Zajcewa) uspokoił przyjęcie i kończył sytuacyjne piłki, a Birarelli (zastąpił Feia) wzmocnił czujność swojej drużyny na siatce. - Jestem dumny ze swojej drużyny. Pokazaliśmy wszystkim, także sobie samym, że to nie wstyd przegrywać i że największą sztuką jest podnieść się po porażce - skomentował Mauro Berruto dodając, że na chwilę obecną trzecie miejsce na IO to szczyt dokonań jego podopiecznych. - W przyszłości na pewno powalczymy o więcej - zapewnił.
Tym razem bułgarska młodzieńcza fantazja i wojowniczość musiała uznać wyższość doświadczenia i siatkarskiego kunsztu graczy z Italii. Dla Włochów, którzy marzyli o złocie, ale nie zagrali wielkiego turnieju brązowy medal jest i tak sukcesem. To już trzeci brąz w olimpijskiej historii tego kraju. W swojej kolekcji mają także dwa srebrne krążki.
Pojedynek o brązowy medal był uwieńczeniem reprezentacyjnej kariery dwóch wielkich siatkarzy - Włocha Samuele Papiego i Bułgara Władimira Nikołowa. Prawdopodobnie także Alessandro Fei pożegna się z kadrą. - Spędziłem moje życie głównie na graniu w siatkówkę. Teraz będę chciał odpocząć latem, wreszcie pobyć z rodziną. Naprawdę nie wiem co zdarzy się w przyszłości - zapowiedział Fei.
Powrót do listy