IO: Znamy komplet półfinalistów, obrońcy tytułu jadą do domu
Wszystkie cztery mecze olimpijskiego ćwierćfinału zakończyły się w trzech setach, ale każdy z nich miał inną dramaturgię i poziom emocji. W gronie pokonanych znaleźli się Polska, USA, Niemcy i Argentyna. Dla tych zespołów turniej już się zakończył.
Brazylia - Argentyna 3:0 (25:19, 25:17, 25:20)
Mecz otwierający ćwierćfinałowy bój był widowiskiem bezbarwnym i jednostronnym. Argentyńczycy rozpoczęli nerwowo, grali niedokładnie. Kompletnie pogubił się rozgrywający De Cecco i jeszcze przed II czasem technicznym zastąpił go Nicolas Uriarte, który pozostał w polu gry także w secie drugim. - To frustrujące, bo tak naprawdę nawet nie zdążyliśmy wejść w ten mecz. To dla nas dobra nauka na przyszłość - powiedział kapitan Argentyny Rodrigo Quiroga. Brazylijczykom pomogło wieloletnie doświadczenie w walce o medale, bo od początku grali konsekwentnie swoje. Ich spokoju nie zmącił nawet uraz Leandro Vissotto, który przy wyniku 20:13 w I odsłonie, po wykonaniu ataku nieszczęśliwie upadł na parkiet i z grymasem bólu na twarzy opuścił boisko. Canarinhos popełniali bardzo mało błędów własnych, a ich rywale mylili się na potęgę - w ataku i polu serwisowym, oddając za darmo aż 22 oczka. - Udało nam się zapanować nad presją, to było kluczowe - uznał Bernardo Rezende, trener Brazylii. - Dobrze czytaliśmy grę rywali, byliśmy cały czas skoncentrowani - podkreślił.
USA - Włochy 0:3 (26:28, 20:25, 20:25)
Znacznie wyższy poziom emocji i siatkarskiego kunsztu obserwowaliśmy w drugim spotkaniu ćwierćfinału, mimo iż także rozstrzygnęło się w trzech partiach. Włosi, którzy fazę eliminacyjną zakończyli na czwartym miejscu wyrzucili za burtę zwycięzców gr. B, mistrzów olimpijskich z Pekinu Amerykanów. Dwa dni temu siatkarze Mauro Berruto przegrali niemal „na stojąco” z Bułgarią, dziś, w kluczowym starciu turnieju zabijali się o każdą piłkę. Duet Savani - Zajcew rozbił rywali zagrywką, obydwaj zawodnicy zagrali też świetnie w ataku. Siatkarze z Ameryki dla odmiany w ataku spisali się wybitnie słabo - 24.1%, a grający wcześniej koncertowo Mathew Anderson, dziś był cieniem samego siebie. Amerykanie byli groźni tylko w I secie, gdy długo utrzymywali prowadzenie. Ale kiedy Włosi wyrównali bilans punktów i złapali wiatr w żagle, to oni nadawali ton grze aż do ostatniej akcji, zakończonej zbiciem Michała Łasko. - Najbardziej cieszy, że po ciężkich chwilach jakie przeżywaliśmy w Londynie, gdy straciliśmy pewność siebie, potrafiliśmy się podnieść i pokazać naszą najlepszą siatkówkę - skomentował szczęśliwy Łasko. A przygnębiony Clayton Stanley skwitował krotko. - Nie zagraliśmy tak twardo, jak w fazie grupowej, za to rywale spisali się świetnie, złapali swój rytm. Pracowaliśmy cztery lata pod kątem tego turnieju. To ciężka chwila dla nas.
Bułgaria - Niemcy 3:0 (25:20, 25:16, 25:14)
32 lata Bułgaria czekała na awans do strefy medalowej IO. Potrzeba było wewnętrznego wstrząsu w siatkarskim światku oraz odejścia trenera i czołowych zawodników, by młodzi, odważni, bezkompromisowi Bułgarzy sterowani taktycznie przez doświadczonego Włocha Camillo Placi, na przekór wszystkiemu wdrapali się prawie na szczyt. W walce o półfinał zmietli rywali z boiska, górowali w każdym elemencie, a do tego pokazali ducha walki i waleczność godną podziwu. W ataku ekipa z Bałkanów zaliczyła ponad 50% skuteczności, co przy niespełna 20% Niemców doskonale obrazuje przebieg wydarzeń na boisku. Świetne zawody znów rozegrał Cwetan Sokołow, który na dobre zadomowił się w wyjściowej szóstce. Jego vis a vis Gyorgy Grozer wypadł blado - skończył tylko 11 na 28 otrzymanych piłek. - Przestaliśmy myśleć o tym co działo się wokół kadry i zaczęliśmy grać na swoim normalnym poziomie. Uczymy tych młodych chłopaków, że jeśli grają kolektywnie, z sercem, wtedy można dokonać rzeczy niemożliwych - zdradził tajemnicę sukcesu trener Najden Najdenow. O tym jak ważnego wyczynu dokonali bułgarscy siatkarze świadczy obecność w hali Earls Court prezydenta kraju Rosena Plewneliewa.
W półfinale Bułgarię czeka znacznie poważniejsze wyzwanie - konfrontacja z Rosją, która w walce o strefę medalową pokonała Polskę 3:0. W drugiej parze ½ finału Brazylia spotka się z Włochami. Obydwa mecze zostaną rozegrane w sobotę 10 sierpnia.
Powrót do listy