Ireneusz Mazur: trzymam kciuki za Andrzeja Kowala
Drużyna męska trenera Andrzeja Kowala zakończyła wstępy w tegorocznych rozgrywkach. Zarówno udział biało-czerwonych w Igrzyskach Europejskich w Baku, jak i uczestnictwo w Lidze Europejskiej należy uznać za sukces. W Azerbejdżanie Polacy zajęli czwarte miejsce, zaś sezon kadrowy zakończyli zdobyciem brązowego medalu Ligi Europejskiej.
- Utrzymanie dwóch seniorskich reprezentacji przez federację nie należy do łatwych zadań i jest niewątpliwie dużym wysiłkiem zarówno finansowym, jak i strategicznym – komentuje trener Ireneusz Mazur.
Biało-czerwoni w Lidze Europejskiej rozegrali do turnieju Final Four w Wałbrzychu 10 meczów, z czego wygrali sześć. Trener przyznaje, iż zadaniem Kadry B jest przed wszystkim wyselekcjonowanie graczy, który będą przygotowywani do gry w pierwszej reprezentacji, jednakże dobrze by przy okazji szkolenia wygrywali oni również spotkania.
- W Igrzyskach Europejskich nasza reprezentacja awansowała do czwórki, ale mimo tego nie zdobyła medalu. W związku z tym na pewno pozostawał jakiś niedosyt, szczególnie, że w meczu z Bułgarią niewiele brakowało by znaleźć się w czołowej dwójce i powalczyć w finale – dodaje szkoleniowiec.
Podsumowując występy Polaków wspomina, że nie można mówić o hurraoptymizmie, jednakże ostatni mecz w ramach Ligi Europejskiej zamknął tegoroczne rozgrywki pozytywnym akcentem w postaci brązowego medalu. – Mecz rozegrany był i wygrany w niezłym stylu. W związku z tym mam pozytywne odczucia z całego tego sezonu – dodał.
Niewątpliwie doświadczenie nabyte przez zawodników wpłynie na podniesienie jakości gry w rozgrywkach ligowych. Efektem tego może być pewniejsza gra rozgrywających, atakujących czy też przyjmujących. Należy jednak poczekać jeszcze na ocenę czy jacyś gracze osiągną poziom odpowiadający grze w pierwszej reprezentacji i tam znajdą się.
Według byłego trenera kadry każdy z zawodników odniósł korzyść z minionego sezonu, dowartościował się na boisku. Duży nacisk podczas rozgrywek trenerzy położyli na Michała Kędzierskiego, jeśli nie będzie widać z tego profitów teraz to pojawią się one w następnym sezonie.
- Jestem pod ogromnym wrażeniem juniorów – Śliwki i Szalpuka. Obserwuję tych młodych ludzi prawie od oseska przy różnego typu rozgrywkach i według mnie to oni poczynili największe postępy - powiedział.
Ireneusz Mazur zwrócił również uwagę na szkoleniowca biało-czerwonych - Andrzeja Kowala. - Jest on trenerem który kreuje swoją osobowość i widać, że on z każdym sezonem dojrzewa jako szkoleniowiec, kształtuje tę swoją wewnętrzną siłę, którą później przenosi na swoją pracę. Jest jednym z niewielu Polaków, którzy w polskiej lidze dali odpór zagranicznym trenerom. To niewątpliwie sukces, zaskarbił sobie tym pełną sympatię wielu ekspertów i fachowców. Jestem w gronie tych osób, trzymam kciuki za Andrzeja Kowala - powiedział Ireneusz Mazur.
Zawodników czeka teraz krótka przerwa, a zaraz po niej wracają do swoich klubów by przygotowywać się do nadchodzących rozgrywek ligowych. Gracze nie zaprzeczają, iż podczas sezonu nabyli bezcenne doświadczenie, które na pewno w przyszłości zaprocentuje jeszcze lepszą grą.