Ireneusz Mazur: we Wrocławiu pierwsza próba sił klubowej czołówki
W ostatni weekend stycznia będziemy mieli we Wrocławiu święto siatkówki i pierwszą próbę sił naszej klubowej czołówki. Do turnieju Final Four Pucharu Polski zakwalifikowały się cztery najlepsze zespoły po pierwszej części sezonu zasadniczego PlusLigi. Przypadku więc nie ma – mówi Ireneusz Mazur, były trener męskiej reprezentacji, a obecnie komentator Polsatu.
W meczach półfinałowych zagrają: broniąca trofeum ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z Treflem Gdańsk oraz PGE Skra Bełchatów z ONICO Warszawa. Dzień później dojdzie do wielkiego finału PP.
- W trzech meczach ćwierćfinałowych rozstrzygnięcia były pewne i zdecydowane. Przewaga bełchatowian, kędzierzynian i gdańszczan nie podlegała dyskusji. W Warszawie mieliśmy właściwie wszystko czego kibicowska dusza zapragnie. Emocje i walka do ostatniej piłki w tie breaku wynagrodziła błędy zawodników i falującą formę obu zespołów – powiedział Ireneusz Mazur.
Na Torwarze Jastrzębski Węgiel prowadził 2:1 i jak mówi trener Mazur „nie potrafił utrzymać jakości gry.” – Przyczyną tego było m.in. ONICO i bardzo dobre zmiany Stephane Antigi. Tym zwycięstwem i awansem do Final Four stołeczna drużyna zgłosiła medalowe aspiracje w Pucharze Polski i PlusLidze – podkreślił Ireneusz Mazur.
Ireneusz Mazur komentował dla Polsatu Sport spotkanie PGE Skra Bełchatów – Asseco Resovia Rzeszów (3:0). – Po porażce gości w PlusLidze w Kielcach wielkich nadziei co do ich dyspozycji nie miałem. Nie da się tak z dnia na dzień zmienić swojego obrazu. PGE Skra była faworytem. Liczyłem natomiast na wyższy poziom spotkania. Rzeszów dalej ma problemy z jakością gry, utrzymaniem równej dyspozycji – powiedział Ireneusz Mazur.
Były trener męskiej reprezentacji podkreślił, że do finałowego turnieju we Wrocławiu właściwie awansowali ci, co mieli awansować.” – Może tylko z meczu warszawskiego nie mieliśmy takiego czytelnego przekazu jak z trzech pozostałych. W stolicy Dolnego Śląska będziemy mieli pierwsze starcie naszej klubowej czołówki, pierwszą wielką próbę sił przed decydującymi meczami w play offach i przekonamy się np. czy jest różnica między liderem, a pozostałą trójką i jeżeli jest to jak duża – zakończył Ireneusz Mazur.