J.W. Construction – ZAKSA 1:3
J.W.Construction OSRAM AZS Politechnika Warszawska przegrała ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3 (22:25, 20:25, 25:16, 20:25) w meczu fazy play off o miejsca 1-8. ZAKSA w rywalizacji do trzech zwycięstw wygrała 3-0 i awansowała do półfinału. J.W.Construction zagra o miejsca 5-8. MVP meczu został Jakub Novotny.
- Nie zabieram do Warszawy rezerwowej koszulki - mówił przed meczem libero ZAKSY Marcin Mierzejewski. - Chcemy zakończyć rywalizację w sobotę. Goście byli faworytem i pewnie wygrali. W drugiej partii siatkarze J.W.Construction przegrywali 18:20, ale w końcówce nie mieli nic do powiedzenia. W trzeciej przewaga gospodarzy szybko rosła - 4:0, 10:4, 19:10. W czwartej przewaga gości była olbrzymia i wynosiła już 12:3. Następnie trochę zmałała, ale ZAKSA odniosła pewny i zasłużony sukces.
Po meczu powiedzieli:
Radosław Rybak (kapitan Politechniki): Gratuluję chłopakom z Kędzierzyna awansu i życzę im jak najlepszej gry w czwórce. Niestety, to nie nam udało się awansować. Próbowaliby, walczyliśmy, ale przeciwnik postawił nam bardzo wysoko poprzeczkę i nie daliśmy rady. No cóż gramy strefie 5-8.
Robert Szczerbaniuk (kapitan ZAKSY): Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, z tego, że jesteśmy już w czwórce. Mecz był dla nas trudny, troszeczkę nerwowy na początku. Wiedzieliśmy, że Politechnika postawi nam trudne warunki, dlatego musieliśmy się sporo namęczyć, żeby wygrać ten mecz i awansować do czwórki. Najważniejsze, że zagraliśmy dobrze i konsekwentnie i to był chyba klucz do zwycięstwa.
Krzysztof Stelmach (trener ZAKSY): Dzisiaj zakończyliśmy pewien etap i osiągnęliśmy nasz cel stawiany przed sezonem: od szóstego miejsca wyżej. Po tym zwycięstwie nie spoczniemy jednak na laurach, bo to dla nas nie koniec grania, a wręcz przeciwnie. Przez trzy dni będziemy odpoczywać, a potem zabieramy się do pracy i zaczynamy czytać książkę – ten następny rozdział, w którym są już medale.
Ireneusz Mazur (trener Politechniki): Gratuluję kędzierzynianom awansu do czwórki i życzę im, żeby w tej czwórce podobnie, jak przez całą ligę, grali regularnie i na tyle skutecznie, żeby zdobyć medal, co najmniej taki, jak miejsce na którym zakończyli rundę. Staraliśmy się coś ugrać w tej rywalizacji, najpierw mecz, potem może i coś więcej, ale na tym etapie już nie ma pomyłek. Można to zrobić w jednym meczu, ale zespół tej klasy, jakim jest Kędzierzyn nie mógł sobie pozwolić na więcej błędów. W związku z tym stawiał nam poprzeczkę coraz wyżej i my w trakcie tego grania popełnialiśmy coraz więcej błędów. Mimo ostatecznego wyniku chłopaki z Politechniki zasłużyli jednak na słowa uznania za ambicję i determinację.
Powrót do listy