Jacek Nawrocki: w hali Polonii nie ma pewności
Pierwsza w 2009 roku kolejka spotkań PlusLigi rozpocznie się w piątek meczem wicemistrza i zdobywcy Pucharu Polski Domexu Tytanu AZS-u Częstochowa z mistrzem kraju PGE Skrą Bełchatów. W Bełchatowie gospodarze odnieśli pewne zwycięstwo 3:0 (25:16, 25:20, 25:13).
- Tym wynikiem nie należy sugerować się, podobnie jak innymi z ostatniego okresu naszej wspólnej rywalizacji - powiedział II trener PGE Skry Jacek Nawrocki. - Z Częstochową przegraliśmy dość dawno, jeszcze bodaj w czasach gdy trenerem Skry był Ireneusz Mazur. W hali Polonii nikt nie może mieć pewności. W częstochowskim AZS-ie zawsze widzimy silnego rywala. Zaczyna się 2009 rok, wszystkie zespoły przystąpią do gry z nowymi siłami.Trener Nawrocki nie zgadza się z opiniami, że końcówka 2008 roku była nieudana dla częstochowskiej drużyny. - Ci co tak twierdzą patrzą tylko przez pryzmat porażki 0:3 w Warszawie - powiedział bełchatowski szkoleniowiec. - Jedno spotkanie niczego jeszcze nie przesądza. AZS miał dobre mecze w Lidze Mistrzów i wygrywał w PlusLidze. Może rywale byli niżej notowani, ale teraz słabych nie ma.
Mistrzowie Polski mieli w Nowy Rok trening we własnej hali. Tego dnia udali się do Częstochowy. Jedne zajęcia będą mieć jeszcze w piątek przed spotkaniem. - Wszyscy zawodnicy trenują, cała nasza czternastka - powiedział Jacek Nawrocki. - Nie można mówić, że każdy z zawodników jest sprawny na sto procent. Niektórzy mają jakieś ograniczenia wynikające m.in. z operacji które musieli przejść w ostatnim okresie.
Jak podkreślił Jacek Nawrocki w styczniu siatkarzy PGE Skry czeka kilka ważnych meczów. - Po spotkaniu z AZS-em zmierzymy się u siebie z Olsztynem - powiedział. - Potem czeka nas mecz z Panathinaikosem w Lidze Mistrzów. Nie celujemy z formą w określone spotkanie, ani nie budujemy jej szczytu. Powiedziałbym inaczej: w tym miesiącu trzeba stworzyć wysoką formę i następnie ją podtrzymywać. Powrót do listy