Jakub Popiwczak: cieszę się, że miałem okazję wyjść na boisko w tak wyjątkowym miejscu
W piątkowym meczu reprezentacja Polski pokonała Argentynę 3:0 podczas XIX Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Całe spotkanie na pozycji libero rozegrał Jakub Popiwczak. - Cieszę się, że miałem okazję wyjść na boisko w tak wyjątkowym miejscu, bo hala robi na mnie cały czas niesamowite wrażenie - powiedział zawodnik polskiej drużyny. Na zakończenie turnieju w TAURON Arenie w Krakowie Biało-Czerwoni zmierzą się z Serbią. Początek spotkania w sobotę o godzinie 18.30.
Siatkarz Jastrzębskiego Węgla w piątkowy wieczór miał okazję zadebiutować przed krakowską publicznością podczas meczu reprezentacji Polski z Argentyną. Dodać należy zwycięskiego 3:0.
– Przede wszystkim szczęście, że mogłem zagrać. Miałem trochę przerwy od grania, a od dłuższego czasu bardzo chciałem pokazać się na boisku. W turnieju finałowym Ligi Narodów tej szansy za bardzo nie dostałem. Jak cały czas trenuje się z reprezentacją, to wiadomo, że są emocje, ale z drugiej strony człowiek jest głodny tego, żeby wyjść wreszcie na boisko. Tak sobie właśnie myślałem, że w sumie to tak około półtora miesiąca minęło od tego, jak ostatni raz miałem okazję zagrać na pełnym dystansie, więc nie będę ukrywał, że brakowało mi tego – powiedział Jakub Popiwczak.
I dodał - Cieszę się, że miałem okazję wyjść na boisko w tak wyjątkowym miejscu, bo hala robi na mnie cały czas niesamowite wrażenie. Jak był turniej w Gdańsku, kiedy dla mnie to był pierwszy reprezentacyjny turniej, to trochę drżałem. To są bardziej takie pozytywne emocje i napędza mnie to, żeby każdego dnia pracować jeszcze ciężej.
Zawodnik doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że podstawowym libero jest dwukrotny mistrz świata - Paweł Zatorski.
- Od początku czuć komu trener ufa bardziej. Ja na każdym treningu starałem się pokazywać, że jestem wartościowym zawodnikiem, udowadniać swoją wartość dla całej drużyny. Jak wychodzę na boisko, zawsze staram się z siebie dawać maksa. To, kto jest pierwszym libero, kto drugim, to trzeba odstawić na dalszy plan. Wiadomo, że Paweł Zatorski jest bardzo utytułowanym zawodnikiem, jest rewelacyjnym siatkarzem, od którego codziennie mogę się uczyć etosu pracy, jak być profesjonalistą, ale na koniec każdy chciałby grać. Każdy, kiedy wychodzi na boisko daje z siebie wszystko i ostatecznie to trener decyduje o tym, kto będzie wychodził na boisko – zauważył reprezentant Polski.
Za niespełna tydzień rozpoczną się mistrzostwa świata, których gospodarzem jest Polska i Słowania. XIX Memoriał Wagnera jest ostatnim poważnym sprawdzianem formy drużyny przed rozpoczęciem czempionatu.
- Trener kładzie nam do głów, że nieważne co się dzieje, czy przegraliśmy jedną, czy dwie piłki, zostawiamy to w tyle. Cały czas gramy swoje, mamy być najlepszą wersją siebie. Cały czas musimy grać najlepszą siatkówkę, jaką potrafimy i wtedy będziemy mieli czyste sumienie. Myślę, że jak to sumienie będziemy mieć czyste, czyli zrobimy wszystko, jak najlepiej potrafimy, to jesteśmy na tyle dobrymi zawodnikami, że możemy osiągnąć wiele - zakończył Popiwczak.