Jakub Popiwczak: możemy wygrać z każdym
Jastrzębski Węgiel zagra w niedzielnym finale Enea Cup 2014 Finału Pucharu Polski. - Jesteśmy pewni własnych umiejętności i siły. Wiemy, że możemy wygrać z każdym jeżeli tylko pokażemy swoją najlepszą siatkówkę - mówi Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla.
PlusLiga.pl: W trzech setach pokonaliście w sobotę Asseco Resovię Rzeszów w półfinale Enea Cup 2014 Pucharu Polski w piłce siatkowej mężczyzn. Tak szybkie zwycięstwo chyba najbardziej cieszy?
Jakub Popiwczak: Dokładnie tak, po to wszyscy ciężko trenujemy, żeby wygrywać. Cieszą takie zwycięstwa przeciwko mistrzowi Polski, przeciwko drużynie która jest jedną z najmocniejszych w PlusLidze. Udało się nam po raz kolejny w tym sezonie z nimi wygrać. Jesteśmy bardzo zadowoleni, ale już teraz wyrzucamy to z głowy i szykujemy się na niedzielny finał.
- Trudno w tym spotkaniu było szukać po waszej stronie słabych punktów. Rzeszowianie właściwie tylko w drugiej partii przez moment wam zagrozili.
- Wydaje mi się, że w drugim i trzecim secie Resovia Rzeszów zaczęła coraz mocniej zagrywać. Nie potrafili znaleźć innego sposobu, żeby nas powstrzymać. W końcówce właśnie tym elementem sprawili nam trochę problemów, mam na myśli Wojciecha Grzyba czy Fabiana Drzyzgę. Na szczęście poradziliśmy sobie i wygraliśmy spotkanie 3:0.
- Co zatem powiedział wam w szatni trener Benardi przed wyjściem na mecz, że w tak krótkim czasie zdominowaliście na parkiecie aktualnych mistrzów Polski?
- U nas chyba widać, to co trener zawsze mówi, że z tymi lepszymi zespołami wychodzimy zawsze na sto procent skoncentrowani. Dajemy z siebie troszkę więcej, niż z tymi teoretycznie słabszymi. Gramy na sto procent, koncentracja sięga zenitu. Każdy wychodzi tak jak to trener mówi z gorącym sercem, ale chłodną głową. Do tego z ogromnym zaangażowaniem i nasz team spirit działa.
- Trener Bernardi na konferencji przed półfinałami wyznał, że dla was każdy mecz jest jak finał. W sobotę przed meczem też tak powiedział?
|- Tak oczywiście, do każdego spotkania tak się przygotowujemy. Staramy się podchodzić do każdego przeciwnika z należytym szacunkiem, ale przede wszystkim grać swoją grę. Tak jak w sobotę pokazaliśmy, że jeżeli gramy na naszym najwyższym poziomie to bardzo ciężko jest nas zatrzymać.
- Domyślam się, że nie było większego znaczenia z kim przyjdzie wam zagrać w niedzielnym finale?
- Tak jak powiedziałem jesteśmy pewni własnych umiejętności i siły. Wiemy, że możemy wygrać z każdym jeżeli tylko pokażemy swoją najlepszą siatkówkę, a tak naprawdę drugorzędne znaczenie ma dla nas to z kim zagramy.
- Za kilka dni zagracie w Final Four Ligi Mistrzów. Chyba można wam życzyć tylko tak wysokiej formy, jak chociażby w sobotnim półfinale Pucharu Polski?
- Ten sobotni mecz na pewno był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Takiemu zawodnikowi jak Michał Kubiak wychodziło praktycznie wszystko. Bardzo chciałbym byśmy utrzymali ten poziom.