Jakub Vesely: zagraliśmy całkiem niezły mecz
W pojedynku z mistrzem Polski częstochowianie skazywani byli na porażkę. Mimo, że przegrali 0-3 to jednak dali się mocno we znaki faworyzowanej Asseco Resovii.
- Zagraliśmy całkiem niezłe spotkanie – mówi JAKUB VESELY, czeski środkowy AZS Częstochowa. - Resovia jest teraz pod dużą presją związaną z walką o awans do Final Four Ligi Mistrzów. Myślę, że grając przeciwko nam gospodarze byli już myślami przy rewanżowym pojedynku z Jastrzębskim Węglem. Dlatego mieliśmy szansę powalczyć w Rzeszowa o punkty, ale szkoda, że nie zagraliśmy wystarczająco dobrze, żeby to zrobić. Staraliśmy się postawić na zagrywkę, ale mistrzowie Polski, nawet jeśli nie zagrali na sto procent, to na tyle skutecznie, żeby nas pokonać.
Mimo ambitnej postawy w wielu meczach, nie jest to dobry sezon dla AZS-u Częstochowa. Pechowe kontuzje, które nie omijają właściwie od początki rozgrywek, to główny problem słabszych wyników ekipy spod Jasnej Góry. - Niestety, dotknęła nas jakaś plaga kontuzja. Już sześciu zawodników borykało się z problemami zdrowotnymi. Ja sam byłem aż dwukrotnie kontuzjowany, bo najpierw miałem problem z plecami, a potem operację kolana. Nie wiem skąd się biorą te nasze problemy zdrowotne i duża ilość kontuzji. Są również inne czynniki, które mają wpływ na to, że nie jesteśmy zespołem liczącym się w walce o wysokie miejsce w tabeli, choćby to, że jest u nas kilku zawodników, którzy są tylko na wypożyczeniu z innych klubów – mówi Vesely