Jakub Wachnik: brakuje nam pewności siebie
Dafi Społem Kielce w dotychczasowych rozgrywkach wygrał tylko jedno spotkanie. W ostatniej kolejce PlusLigi kielczanie dosć wyraźnie przegrali z GKS-em Katowice 0:3. - Musimy wiele zmienić, żeby w kolejnym meczu zagrać znacznie lepiej, niż to miało miejsce podczas ostatniego spotkania w Katowicach - powiedział Jakub Wachnik, atakujący z Kielc.
PLUSLIGA.PL: W ostatnim meczu siódmej kolejki przegraliście z GKS-em Katowice 0:3. Wasz zespół zaprezentował się słabo. Co było tego powodem?
JAKUB WACHNIK: Musimy szybko zapomnieć o tym meczu. Przegraliśmy dość wyraźnie 0:3. Jest naprawdę ciężko… W takich momentach naprawdę trudno, cokolwiek powiedzieć o naszej grze. Mogę mówić tylko o swojej – bo to nie był dobry mecz w moim wykonaniu. Przed nami dużo pracy. Musimy wiele zmienić, żeby w kolejnym meczu zagrać znacznie lepiej, niż to miało miejsce podczas ostatniego spotkania w Katowicach.
W kolejnych meczach poprzeczka będzie zawieszona znacznie wyżej.
JAKUB WACHNIK: To prawda. Przed nami spotkania, podczas których musimy po prostu zdobywać punkty. Tak jak pani zauważyła niedługo zagramy z czołowymi zespołami PlusLigi, więc będzie coraz trudniej.
Może czasami brakuje wam wiary, że możecie odrobić kilka punktów straty?
JAKUB WACHNIK: Na pewno… Brakuje nam także trochę pewności siebie. Sami narzucamy sobie presję, co na pewno nam nie pomaga. Musimy zacząć to zmieniać.
Wasz kolejny przeciwnik to MKS Będzin. To dobry moment, żeby przełamać się i zdobyć kolejne punkty.
JAKUB WACHNIK: Dokładnie. Trzeba jednak pamiętać, że teraz każdy punkt jest na wagę złota. Na pewno nikt bez walki się nie podda. Każdy z każdym chce wygrywać. Jednak osobiście uważam, że tak naprawdę to od nas wszystko zależy i tego jak zagramy. Musimy skupić się tylko i wyłącznie na naszej grze, nie oglądając się na przeciwników. Wtedy wynik końcowy jest sprawą otwartą.
Kiedy kibice mogą spodziewać się przełamania Dafi Społem Kielce?
JAKUB WACHNIK: Mam nadzieję, że już w kolejnym meczu z będzińską drużyną. Gramy u siebie, więc musimy wykorzystać atut własnej hali.
Ostatnie lata był pan przyjmującym. W tym sezonie gra na pozycji atakującego. Jak czuje się pan po takiej zamianie?
JAKUB WACHNIK: To sytuacja wyjątkowa, ale dobrze czuję się na ataku. Wspólnie z trenerem ustaliliśmy, że na razie tak zostaje. Mam nadzieję, że w każdym kolejnym meczu będę prezentował się jeszcze lepiej.