Jakub Wachnik: w tym sezonie każdy może wygrać z każdym
Effector Kielce to aktualnie ósma drużyna PlusLigi. Na osiem spotkań wygrała cztery. - Do każdego meczu i przeciwnika podchodzimy z taką samą motywacją i szacunkiem. Wiemy, że w tym sezonie każdy może wygrać z każdym. Oczywiście w najbliższych spotkaniach będziemy chcieli wywalczyć kolejne punkty - mówi Jakub Wachnik, przyjmujący kieleckiej drużyny.
PLUSLIGA.PL: Effector Kielce pokonał w ostatnim meczu AZS Częstochowa 3:1. Zespół w tym sezonie prezentuje się naprawdę dobrze. Na osiem spotkań udało się wam wygrać cztery.
JAKUB WACHNIK: To prawda, że gramy dobrze i obyśmy grali tak jak najdłużej. Jesteśmy zupełnie inną drużyną niż przed rokiem. Nie da się tego w żaden sposób porównać, ponieważ z klubem pożegnało się wielu zawodników. Osobiście bardzo dobrze czuję się w tym klubie i zespole. Mam możliwość dużo grać. Dla mnie jest to bardzo ważne. Ponadto w drużynie panuje dobra atmosfera, wszyscy dobrze się dogadują. Myślę, że w tym wszystkim o to właśnie chodzi, żeby każdy czuł się dobrze nie zależnie od tego, czy gra więcej, czy mniej. W sobotę pokazaliśmy, że nawet ten kto wchodzi z ławki jest w stanie pomóc zespołowi. To też jest bardzo ważne.
Swoją siłę pokazaliście m.in. w pierwszym secie sobotniego meczu. Przegrywaliście kilkoma punktami, ale nie poddaliście się i odrobiliście straty, a potem ostatecznie wygraliście tę partię 25:22.
JAKUB WACHNIK: Jak jest kryzysowy moment, gdzie przeciwnik nam odskakuje trzeba pokazać charakter. My go właśnie pokazaliśmy, mimo że wyniki wyglądał bardzo źle. Odrobiliśmy straty i końcówkę rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść. Myślę, że ten pierwszy set był decydujący. Później grało się nam już dużo lepiej. Niestety uciekł nam trzeci set, ale na szczęście w tym czwartym „dociągnęliśmy” wynik do końca i trzy punkty zostały w Kielcach.
Dziesięciominutowa przerwa wiele drużyn wytrąca z równego rytmu gry. Waszej drużynie w sobotę wyraźnie przeszkodziła.
JAKUB WACHNIK: W każdym wywiadzie jestem praktycznie o to pytany… (śmiech). Po sobotnim meczu mogę powiedzieć, że ta przerwa rzeczywiście nie była dla nas korzystna, ale nie ma też co się tłumaczyć przerwami. Ta samo my jak i przeciwnicy mieli tę przerwę. Uważam, że nie można wszystkiego zrzucać na tę przerwę w grze. Po prostu słaba gra w trzecim secie była tylko i wyłącznie naszym błędem. Rozpoczęliśmy tę część meczu za bardzo rozluźnieni i w efekcie go przegraliśmy.
Effector Kielce ma na swoim koncie dwanaście punktów i zajmuje ósme miejsce w tabeli. Przed wami mecze z BBTS-em Bielsko-Biała i ONICO AZS Politechniką Warszawską. To przeciwnicy w waszym zasięgu. Macie sporą szansę dopisać do swojego konta kolejne ligowe punkty.
JAKUB WACHNIK: To prawda. Do każdego meczu i przeciwnika podchodzimy z taką samą motywacją i szacunkiem. Wiemy, że w tym sezonie każdy może wygrać z każdym. Oczywiście w najbliższych spotkaniach będziemy chcieli wywalczyć kolejne punkty. Na pewno teraz będziemy mieli większą szansę je zdobyć, niż w grudniu, kiedy gramy praktycznie z samą czołówką. Teraz będziemy chcieli ugrać najwięcej jak się da.
Czołówce drużyn też da się urwać punkty, czego dobrym przykładem jest zwycięstwo GKS-u Katowice, który pokonał na wyjeździe Asseco Resovię 3:2.
JAKUB WACHNIK: Takie mecze pokazują właśnie jak PlusLiga jest mocna. Te teoretycznie mocne zespoły nie koniecznie są faworytami tych spotkań. Też muszą się dobrze mobilizować, aby pokonać słabszych przeciwników. Ten sezon od początku pokazuje, że każdy każdemu może urwać punkty.
Pan po roku gry w Belgii wrócił do Polski. Teraz na dłużej zadomowi się na parkietach PlusLigi?
JAKUB WACHNIK: Tego nie wiem, nie wiem co życie pokaże. Na razie jestem w Polsce i gram w PlusLidze i na tym się skupiam. Chcę grać najlepiej jak tylko potrafię, a co przyniesie przyszłość, zobaczymy.