Jakub Ziobrowski: Trzeba walczyć i ciężko trenować
Cerrad Czarni Radom mają rozpoczęli już szósty tydzień przygotowań do nowego sezonu. W tym czasie zespół Roberta Prygla rozegrał trzy spotkania. W ostatnim sparingu na parkiecie mogliśmy zobaczyć atakującego Jakuba Ziobrowskiego, który po zdobyciu złotego medalu Mistrzostw Świata U-21, borykał się z problemami zdrowotnymi. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z siatkarzem Cerrad Czarnych Radom.
Adam Kurasiewicz (wksczarni.pl): Na początek muszę zapytać o Twój stan zdrowia. Wiemy, że po mistrzostwach świata U-21 wybrałeś się do Włoch na leczenie. Jak na dzień dzisiejszy wygląda sprawa z Twoim barkiem?
Jakub Ziobrowski (atakujący Cerrad Czarnych Radom): Na dzień dzisiejszy sprawa z moim barkiem wygląda bardzo dobrze. Po blisko sześciu tygodniowej rehabilitacji jest znaczna poprawa i nie ma żadnych przeciwwskazań do trenowania, a to jest dla mnie najważniejsze.
Gdzieś jeszcze ta blokada jeszcze się pojawia, czy jednak już w pełni swobodnie trenujesz i przede wszystkim atakujesz?
Może czasami jest jeszcze blokada psychiczna przed obawą uczucia bólu podczas atakowania, ale po dobrej rozgrzewce jest wszystko tak jak powinno być, także mogę swobodnie trenować.
W Lubinie wreszcie zadebiutowałeś w spotkaniach towarzyskich podczas tych przygotowań. W meczu z Cuprum zapisałeś na swoje konto 21 punktów, a w ataku miałeś skuteczność 44%. Zadowolony byłeś z tego występu?
Cieszę się, że rozegrałem cały mecz. Mogłem wreszcie ponownie poczuć atmosferę meczową. Co do występu, zawsze może być oczywiście lepiej. Jest jeszcze sporo do poprawy i na treningach na pewno będę się starał poprawić najsłabsze elementy.
Michałowi Filipowi chyba też dałeś jasny sygnał, że o miejsce w pierwszym składzie nie obejdzie się bez sportowej rywalizacji?
Myślę, że nikt nie nastawia się na to, że zasługuje na granie w podstawowym składzie. Trzeba o to walczyć i pokazywać się jak najlepiej na każdym treningu.
Kadra zespołu już niemal w komplecie, ale dla Ciebie najistotniejsza jest chyba pozycja rozgrywającego. Powiedz jak współpracuje Ci się z Kamilem Droszyńskim oraz Dejanem Vinciciem, który niedawno dołączył do Was.
Z Kamilem znam się bardzo dobrze. Chodziliśmy razem trzy lata do szkoły w Spale, gdzie rozegraliśmy wspólnie dużo meczy. Także z Kamilem nie ma problemu ze zgraniem. Z Dejanem trenowaliśmy drugi dzień. To inny styl rozgrywania niż Kamil, ale myślę, że ze zgraniem nie będzie problemu. Nareszcie mamy dwóch rozgrywających, a to najważniejsze, bo wreszcie możemy w pełni rywalizować.
Powrót do listy