Jakubowi Jaroszowi bardzo zależało na zwycięstwie
- Dla mnie osobiście mecze przeciwko Argentynie w Hali Stulecia były bardzo ważne, bo Wrocław jest moim rodzinnym miastem. Dlatego podwójnie zależało mi na zwycięstwach właśnie tutaj – powiedział po drugim spotkaniu Polska-Argentyna atakujący reprezentacji Polski - Jakub Jarosz.
Śmiało można powiedzieć, że wczorajszy i dzisiejszy mecz były do siebie bardzo podobne. Najważniejsze jednak dla nas jest to, że udało się nam się wybrnąć z małych kłopotów, które mieliśmy na początku spotkania i to, że dwukrotnie odnieśliśmy zwycięstwo za trzy punkty. Ciężko mi powiedzieć, który element zadecydował o tym, że to my zeszliśmy z parkietu jako zwycięzcy. Uważam natomiast, że chłodna głowa w ważnych momentach w dużym stopniu przyczyniła się do wygranej.
Jeżeli chodzi o porównanie dwumeczu z Argentyny z tymi, które rozegraliśmy w ten weekend to przede wszystkim miejsce spotkań. Teraz zagraliśmy w końcu przed naszą publicznością i wiadomo, że atmosferę panującą na trybunach nie sposób porównać z atmosferą z innych hal. Jeżeli chodzi o nas, to tak samo koncetrowaliśmy się w Ameryce Południowej, tak samo i dzisiaj. Przede wszystkim dla mnie były to ważne mecze, bo pamiętajmy, że Wrocław jest moim rodzinnym miastem, dlatego tym bardziej zależało mi na wygranych tutaj. (pzps.pl)