Jan Kozamernik: jeden punkt to nie jest coś na co liczyliśmy
PLUSLIGA: W meczu z PGE Skrą doprowadziliście do tie-breaka i początkowo mieliście w nim przewagę, ale utknęliście w jednym ustawieniu tracąc 5 punktów z rzędu – to był kluczowy moment?
JAN KOZAMERNIK (słoweński środkowy Asseco Resovii Rzeszów): Tak, ten przestój spowodował, że znaleźliśmy się już w trudnej sytuacji i ciężko było nam odrobić stratę do dobrze dysponowanych rywali.
- Waszym celem było na pewno zwycięstwo i pościg za zespołami, które są przed wami w tabeli. Ugraliście tylko jeden punkt i walka o piąte miejsce przed fazą play-off staje się coraz trudniejsza.
- Na pewno ten jeden punkt to nie jest coś na co liczyliśmy, chociaż zawsze lepiej jest ugrać przynajmniej jeden punkt niż zostać z niczym. Musimy zresetować głowy i skoncentrować się jak najszybciej na kolejnych meczach.
- Nie tak dawno pokonaliście PGE Skrę na wyjeździe w 1/8 Pucharu Polski. Widać było, że bełchatowianie są żądni rewanżu za tą porażkę, a wy nie zagraliście już tak skutecznie jak w Bełchatowie.
- W tym meczu rywale na pewno byli lepiej dysponowani niż w ostatnim spotkaniu w ramach Pucharu Polski. Narzucili nam dużą presję na zagrywce i postawili nam bardzo ciężkie warunki do gry, zwłaszcza w tych setach, które wygrali. Postawili nas w trudnej sytuacji i to zadecydowało o ich zwycięstwie. Mecz był ogólnie zacięty, natomiast były w nim momenty, w których przeciwnicy grali od nas lepiej i to było kluczowe.
- Wszedł pan na boisko w trakcie spotkania zastępując borykającego się z bólem kolana Timo Tammemę. Zdobył pan 4 punkty, w tym jeden blokiem. Mogło być lepiej?
- Nie lubię oceniać swojej gry, od tego są inni. Zawsze staram się dać z siebie wszystko na boisku. Czasem to wychodzi lepiej, a czasami gorzej.
- Tie-break z PGE Skrą, to był dobry sprawdzian przed zbliżającym się turniejem finałowym o Puchar Polski? Z jakimi nadziejami pojedziecie do Wrocławia?
- Jestem bardzo podekscytowany, że weźmiemy udział w tym turnieju i już nie mogę się doczekać półfinału. Każdy z nas czeka na to spotkanie. Mam nadzieję, że zaprezentujemy się w nim z bardzo dobrej strony i zdołamy wywalczyć kwalifikację do finału. Zrobimy wszystko żeby wygrać.
- Waszym rywalem w półfinale będzie Jastrzębski Węgiel albo Projekt Warszawa. Na pewno jastrzębianie będą faworytem w ćwierćfinale, a z kolei wy w tym sezonie przegraliście już z nimi dwa mecze.
- Przegraliśmy, ale mieliśmy poczucie, że jesteśmy w stanie pokazać coś dużo lepszego niż to, co zaprezentowaliśmy wtedy na boisku. Jeśli zagramy na wysokim poziomie i pokażemy to co mamy najlepsze, to będziemy mieli też swoje szanse na zwycięstwo.
Powrót do listy